Dziś zaczynam drugi tydzień treningu Amstronga,ale zważywszy na to,że z moim podciąganiem jest krucho, to stosuję się do jednej z rad, czyli drążek mam na wysokości brody i powoli się opuszczam (jakieś 3-5s).
Generalnie zauważyłam jakaś poprawę,jestem w stanie wykonać więcej powtórzeń niż tydzień temu,ale jeśli chodzi o pełne podciągnięcie to przed treningiem mój maks to 3 prawidłowe powtórzenia,a obecnie...0. Nie wiem z czego to wynika,byłabym wdzięczna,gdyby ktoś mógł mnie oświecić w tej kwestii.
Razem z Amstrongiem zaczęłam trening brzucha(nie żadnen ABS,ani A6W,korzystam z książki kulturysty). Oczywiście podobnie jak w przypadku Amstronga były zakwasy,ale dało się znieść i dalej kontynuować trening.
Ten trening wykonywany jest 3 razy w tygodniu(poniedziałek,środa,piątek).
Postanowilam też włączyć trening komandosa. I jak się okazalo,nie we wszystkich ćwiczeniach udało mi się wytrzymać zakładane 30s na stancji pomimo najszczerszych chęci .
I pomimo ćwiczeń rozluźniających, następnego dnia obudziłam się z zakwasami,a jeszcze gorzej było drugiego dnia ćwiczeń. To niestety rozwaliło mój trening brzucha jak i komandosa.
Dopiero jutro mogę znów zacząć wykonywać trening brzucha,pojutrze trening komandosa. Zamierzam jeszcze wlączyć rozciąganie 3 razy w tygodniu i pobiegać.