Ja na razie testuje na sobie podejscie "mniej bialka, wiecej tluszczy, duzo wegli z owocow". Zobaczymy. Jak za miesiac nie bedzie oszalamiajacych efektow to sprobuje czegos innego. Mi nawet (na razie) nie chodzi tak bardzo o spadki same w sobie (choc wiadomo-jak w dol leci to sie ciesze) co znalezienie drogi ktora moge podazac dlugofalowo - innymi slowy: jak dietowac zeby bylo zdrowiej niz zwykle a zebym sie nie rzucala po 5ciu dniach restrykcyjnej diety na ptysie i lody. A dotychczas tak mialam.
Z innej beczki - zrobilam test ubraniowy w sklepie. Podejrzewalam ze sukienki to sukienki, moga sie rozciagac, wiec ten mniejszy rozmiar to moze byc zafalszowany. Ale nie. Spodnie 40tki owszem w udach opiete ale w pasie sie ladnie dopiely.
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!