Ja widzę, że jestem szkieletem, wiem, że muszę jeśc i jesc, minimum te 3000kcal na dzień, ale psychika ciągle nie pozwala :( Ja wiem, że mi nawet 8 kg fatu nie pogorszy sprawę, nie pogorszy sprawy jedzenie sandwichy wieczorem, jakiegoś ciastka do kawy, jakiejs drozdzowki do jogurtu OWOCOWEGO na sniadanie, ale ****a mac psycha sie poryla.
Wypilem dzis kawe rozpuszczalna z mlekiem rano, pozniej gdzies o 10:00 herbate owocowa sagi i teraz sage earl grey z cytryna, a glupia psycha ryje mi beret, że źle zrobiłem ;/ To jest jakaś masakra.
Ze skrajności w skrajnośc. Dziękuję, że pomimo mojej choroby i tej blokady, pomimo tylu nie powodzen z radami i dieta, dalej we mnie wierzycie. Mam nadzieję, że się uda !
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!