rozumiem że można się nie znać na dietach, mieć zerowe pojęcie o rozkładach btw .. ale nie coś takiego!
sesja sesją, wiesz ile tu dziewczyn ma teraz sesje? i myślisz ze zawalają miske?
Nie mam sesji tylko inny egzamin, nie wazne. W kazdym badz razie, moze i nie zawalaja swojej diety ale na pewno nie sa nowe i nie musza dopiero co wszytskiego ukladac itp.
A wogole jestem pewna, ze nie jedna z Was jadla o wiele gorzej na poczatku. Tak z dnia na dzien moja dieta sie na pewno nie zmieni.
Tak wogole to mieszkam w Anglii, a tutaj wiekszosc jedzenia jest 'bardziej tluczace', pakuja w to wszystko wiecej chemii niz w polsce, i w smaku jest o wiele gorsze od polskiego jedzenia. Np bardzo lubie mieso mielone, a tutaj jest ono dziwnie twarde i nie moge go wogole przelknac tak niedobre.
Lubie jajka, moge jesc je czesciej. Tak samo rybe (biala) moge jesc czesciej. Lososia jem przynajmniej raz w tygodniu, czasami dwa, ale wiecej nie dam rady, ta ryba jest dla mnie ochydnie tlusta. Piersi z kurczaka tez moge jesc, w weekend kupie z indyka na nastepny tydzien.
Serki wiejskie, poszukam, ostatnio w Tesco ich wogole nie ma. Moze sie przejde do polskiego sklepu po twarog. To co mam jogurtow naturalnych nie jesc? Jakie pieczywo mam jesc? My robimy chleb w domu sami wiec zawsze mozna jakas inna make kupic.