...
Napisał(a)
A propos twarogu to nie kupujcie tego co tak wyglada w Szwajcarii, tzn mozna i kupic tylko to nie przypomina w ogole naszego tarogu jest slodko-mdle i zrobione z serwatki.
...
Napisał(a)
ricotta chyba jest z serwatki i osobiście uwielbiam ten smak
na podróż suszone mięso daje radę, czyli kiełbasa, kabanos potem orzechy, są sery w takich mini gomułkach, owoce, możesz sobie zrobić coś a la ciastka owsiane z odżywką i jajkiem, oj morze pomysłów
na podróż suszone mięso daje radę, czyli kiełbasa, kabanos potem orzechy, są sery w takich mini gomułkach, owoce, możesz sobie zrobić coś a la ciastka owsiane z odżywką i jajkiem, oj morze pomysłów
http://www.sfd.pl/t856312.html
http://tnij.com/5Rd9Z
In both architecture and human beauty, form follows function - Mark Rippetoe
...
Napisał(a)
Banalne pudło z cycem i brokułem. Rok temu jak my się redukowałyśmy, to problemów takich nie było Magdalena pudło wyjęła nawet na lotnisku
A w ogóle jaki problem zrobić sobie kanapki z razowca, choćby z żółtym serem?
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-06-10 09:35:56
A w ogóle jaki problem zrobić sobie kanapki z razowca, choćby z żółtym serem?
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-06-10 09:35:56
...
Napisał(a)
to nie riccotta chociaz pochodzenie ma to samo
Na pare ndi zawsze sie daje z soba cos zabrac, a dluzej tez wyjdzie kurcze nawet na imprezach ulicznych mozna znalezc kielbase , nie trzeba gofrow zajadac
Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-06-10 09:35:28
Na pare ndi zawsze sie daje z soba cos zabrac, a dluzej tez wyjdzie kurcze nawet na imprezach ulicznych mozna znalezc kielbase , nie trzeba gofrow zajadac
Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-06-10 09:35:28
...
Napisał(a)
Ja takie pudło wyciągnęłam w przerwie konferencji, co prawda odeszłam na stronę, ale zawsze
dobra nie spamuje juz Ci tutaj
dobra nie spamuje juz Ci tutaj
http://www.sfd.pl/t856312.html
http://tnij.com/5Rd9Z
In both architecture and human beauty, form follows function - Mark Rippetoe
...
Napisał(a)
wiesz, może Ty mieszkasz w jakimś większym mieście, ale ja będę w Odense, nie wiem czego się spodziewać.
Odense jest trzecim co do wielkości miastem Danii. Nawet Uniwersytet Południowej Danii tam rezyduje. Nie mówiąc o zoo
słyszałam, że jedzenie jest tam naładowane chemią.
Powtarzam: w KAŻDYM supermarkecie kupisz podstawowe, niskoprzetworzone produkty żywnościowe. Tak, mają taki sam chemiczny syf jak i w Polsce, Niemczech, Hiszpanii czy Czechach. Ale kto ci każe kupować lody, ice tea, fast foody, gotowe sałatki i całą resztę? Baaa... Mięso, zwłaszcza wołowinę, masz dużo lepszej jakości niż w PL, chleb razowy na zakwasie kupisz na każdym kroku, jogurty są PRAWDZIWE, bez żelatyny i mleka w proszku i tak można mnożyć. Dołożysz minimalnie i kupisz żywność organiczną w każdym markecie.
Wiesz jaka fama idzie o polskim jedzeniu? Że wszystko jest napomowane cukrem. Ja się z tym zgadzam Ale czy to znaczy, że jak jestem w PL, to mam ten syf kupować i jeść?
co do produktów to najbardziej chyba interesuje mnie mięso i jego cena. wiem, że jakoś Lidla będę miała blisko...
Gazetka z promocjami z Lidla z tego tygodnia:
http://www.minreklame.dk/tilbudsavis/lidl/p/m/
600g karkówki: 25 koron
30 jajek: 20,
kurczak cały: 35 koron
1kg nektaryn: 18 koron
To są ceny z promocji, czyli niskie.
Normalne:
Jajka 19DKK/15szt (klatkowe) - 26DKK/10szt (z wolnego wybiegu)
Kotlety schabowe 35DKK/500g - 40/300g (organiczne)
Mleko 1.5% 6DKK - 10 DKK (organiczne, od krów wypasanych na łące)
Mięso z udek kurczaka, mielone 40 kr./450g
Mięso wołowe mielone; 3-7% tłuszczu 40DKK/500g - 40DKK/350g (organiczne)
Owoce mieszane (jabłka, gruszki, banany, pomarańcze, kiwi) 30kr./10szt - 22kr/5szt. (organiczne)
Chleb żytni razowy na zakwasie 7kr/za 5 kromek - 19kr/400g (organiczny); świeży z piekarni 22kr za bochenek
Płatki owsiane 8DKK/kg - 20kr/kg (organiczne)
Masło 10kr/250g - 19kr/250g (bio)
Żólte sery, w zależności od pochodzenia, zawartości tłuszczu i opakowania od 80kr/500g do kilkuset
To tak na szybko. Jak widać, jest co jeść
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-06-10 14:40:44
Odense jest trzecim co do wielkości miastem Danii. Nawet Uniwersytet Południowej Danii tam rezyduje. Nie mówiąc o zoo
słyszałam, że jedzenie jest tam naładowane chemią.
Powtarzam: w KAŻDYM supermarkecie kupisz podstawowe, niskoprzetworzone produkty żywnościowe. Tak, mają taki sam chemiczny syf jak i w Polsce, Niemczech, Hiszpanii czy Czechach. Ale kto ci każe kupować lody, ice tea, fast foody, gotowe sałatki i całą resztę? Baaa... Mięso, zwłaszcza wołowinę, masz dużo lepszej jakości niż w PL, chleb razowy na zakwasie kupisz na każdym kroku, jogurty są PRAWDZIWE, bez żelatyny i mleka w proszku i tak można mnożyć. Dołożysz minimalnie i kupisz żywność organiczną w każdym markecie.
Wiesz jaka fama idzie o polskim jedzeniu? Że wszystko jest napomowane cukrem. Ja się z tym zgadzam Ale czy to znaczy, że jak jestem w PL, to mam ten syf kupować i jeść?
co do produktów to najbardziej chyba interesuje mnie mięso i jego cena. wiem, że jakoś Lidla będę miała blisko...
Gazetka z promocjami z Lidla z tego tygodnia:
http://www.minreklame.dk/tilbudsavis/lidl/p/m/
600g karkówki: 25 koron
30 jajek: 20,
kurczak cały: 35 koron
1kg nektaryn: 18 koron
To są ceny z promocji, czyli niskie.
Normalne:
Jajka 19DKK/15szt (klatkowe) - 26DKK/10szt (z wolnego wybiegu)
Kotlety schabowe 35DKK/500g - 40/300g (organiczne)
Mleko 1.5% 6DKK - 10 DKK (organiczne, od krów wypasanych na łące)
Mięso z udek kurczaka, mielone 40 kr./450g
Mięso wołowe mielone; 3-7% tłuszczu 40DKK/500g - 40DKK/350g (organiczne)
Owoce mieszane (jabłka, gruszki, banany, pomarańcze, kiwi) 30kr./10szt - 22kr/5szt. (organiczne)
Chleb żytni razowy na zakwasie 7kr/za 5 kromek - 19kr/400g (organiczny); świeży z piekarni 22kr za bochenek
Płatki owsiane 8DKK/kg - 20kr/kg (organiczne)
Masło 10kr/250g - 19kr/250g (bio)
Żólte sery, w zależności od pochodzenia, zawartości tłuszczu i opakowania od 80kr/500g do kilkuset
To tak na szybko. Jak widać, jest co jeść
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-06-10 14:40:44
...
Napisał(a)
wychodzi na to, że sama sobie odpisuje
tak sobie patrzę, że ten pobyt to będzie coś. ceny promocyjne naprawdę zachęcające, 600g karkówki 12zł, jajka jakie tanie u nas za 10sztuk trzeba zapłacić 4 zł, a tu masz za dychę 30.
dzięki Marta, strasznie mnie uspokoiłaś, mało tego polepszyłaś humor
Zmieniony przez - distraught w dniu 2011-06-10 14:51:35
tak sobie patrzę, że ten pobyt to będzie coś. ceny promocyjne naprawdę zachęcające, 600g karkówki 12zł, jajka jakie tanie u nas za 10sztuk trzeba zapłacić 4 zł, a tu masz za dychę 30.
dzięki Marta, strasznie mnie uspokoiłaś, mało tego polepszyłaś humor
Zmieniony przez - distraught w dniu 2011-06-10 14:51:35
...
Napisał(a)
No tak to jest jak się robi 5 rzeczy na raz
Ale słuchaj, każdy supermarket ma gazetkę reklamową na każdy tydzień. Przejdź się, pozbieraj i powybieraj sobie promocje. Trochę to czasu zajmuje, bo trzeba w kilka miejsce jeździć, ale można naprawdę dużo zaoszczędzić
I jeszcze warto obczaić, kiedy przeceniają mięso z powodu upływającej daty ważności. U mnie najlepsze łowy robi się w poniedziałek zaraz po otwarciu, ale to w takich dużych marketach (føtex, bilka, kvickly). Takie starocie można kupić czasem za 25% poprzedniej ceny I wtedy możesz sobie pozwolić na przykład na steki z polędwicy wołowej
Ale słuchaj, każdy supermarket ma gazetkę reklamową na każdy tydzień. Przejdź się, pozbieraj i powybieraj sobie promocje. Trochę to czasu zajmuje, bo trzeba w kilka miejsce jeździć, ale można naprawdę dużo zaoszczędzić
I jeszcze warto obczaić, kiedy przeceniają mięso z powodu upływającej daty ważności. U mnie najlepsze łowy robi się w poniedziałek zaraz po otwarciu, ale to w takich dużych marketach (føtex, bilka, kvickly). Takie starocie można kupić czasem za 25% poprzedniej ceny I wtedy możesz sobie pozwolić na przykład na steki z polędwicy wołowej
...
Napisał(a)
Trochę to czasu zajmuje, bo trzeba w kilka miejsce jeździć
będę miała rower, mam nadzieję, że bardzo daleko nie będę musiała szukać, ale na pewno pojeżdżę i posprawdzam.
czasu będę miała pod dostatkiem, to nie żaden obóz, tylko odpoczynek w samotności
dobrze byłoby znaleźć te większe markety, mam ochotę spróbować steków z polędwicy wołowej, bo... bo nigdy nie jadłam wołowiny.
będę miała rower, mam nadzieję, że bardzo daleko nie będę musiała szukać, ale na pewno pojeżdżę i posprawdzam.
czasu będę miała pod dostatkiem, to nie żaden obóz, tylko odpoczynek w samotności
dobrze byłoby znaleźć te większe markety, mam ochotę spróbować steków z polędwicy wołowej, bo... bo nigdy nie jadłam wołowiny.
Poprzedni temat
Marzenia się spełniają ---> redukcja Migueliny
Następny temat
Ostatni stopień wtajemniczenia...
Polecane artykuły