O kuffaa nie zauważyłam tego białka
Dzięki loferne
nawet z pszenicy durum
I co z tego, że durum?
Niemal wszyatkie makarony są robione z tej mąki. To po prostu oczyszczona pszenica (zwana twarda, bo nie klei się po ugotowaniu), na dodatek przerobiona termicznie w niewaidomy sposób, czyli na redukcji do eliminacji tak samo jak biała ordynarna mąka
BTW akurat na makaronach się znam doskonale, bo mam Włochów w rodzinie Chodziło mi o skład
Mateusz bardzo dużo żywności przetworzonej, niepotrzebne
węgle proste w ananasie z puszki, na dodatek w połączeniu z olejem w tuńczyku. Olej słonecznikowy z tuńczyka- dużo kwasów omega-6, a tych staramy się unikac na rzecz omega-3
No i ten chleb słonecznikowy o składzie nieznanym
Sprawy białka wolno- i szybkowchłanialnego, posiłków okołotreningowych zostawmy osobom mniej lub bardziej poważnie "bawiącym się" w kluturystykę. Na chwilę obecną naszym celem powinno być oczyszczenie miski do przejrzystości kryształu
Sylffka, tak jak napisałam wyżej, skup się na oczyszczeniu diety ze wszelkiej żywności przetworzonej. Wyrzuć wszystkie gotowe produkty, kupne sosy, soki w kartonach itd. Wiem, że na początku będzie trudno tak się przestawić, ale wierz mi, po jakimś czasie ciary będą Cię przechodzić na samą myśl o takim jedzeniu
Makaron jest okay kilka razy w tygodniu, ale wybieraj tylko pełnoziarnisty (olej sprawę orkiszowego, nie warto przepłacać, bo różnica między zwykłą pszenicą a orkiszem jest znikoma i tego drugiego nie ma sensu faworyzować
) Warzywa jak najbardziej, jak najwięcej, zwłaszcza tych zielonych. Ugotuj, podsmaż bez tłusczu, uduś i potem dopiero dodaj oliwy z oliwek, ew. oleju rzepakowego, ale tylko z pierwszego tłoczenia. Do krótkiego duszenia możesz użyć masła. Wbrew powszechnej opinii, dobrze kobietom robi
Tuńczyk z puszki sporadycznie może być, ale tylko w wodzie. Zamiast tego postaw na ryby (ale nie pangę, bo... Heh... Strach mówić, jak się te ryby hoduje), zarówno tłuste, jak i chude. Makrela- super, również śledzie, nawet lepiej niż łosoś hodowlany (ten zawiera bardzo mało omega-3, bo z reguły karmiony jest olejem roślinnym). Oczywiście też możesz go jeść. Ale szukaj raczej dzikiego- taki jest super.
Jedz mięsa, również te tłuste. Jeśli masz dostęp do kur z domowego chowu, od rolnika, jak najbardziej. Tych sklepowych nie jedz dużo (to co jedzą takie kury przechodzi do mięsa i źle na nas, kobiety działa). Zawsze dobrze jest postawić na zwierzaki "dzikie" w doslownym tego słowa znaczeniu (sarna, dzik), jak również z wolnego chowu, takich które nie spędzają całego życia w zamkniętych pomieszczeniach.
To samo dotyczy nabiału. Jeśli masz dostęp do niepasteryzowanego mleka, od rolnika, fantastycznie, zwłaszcza jeśli krowy radośnie biegają po łące
Takie mleko zawiera nie tylko bakterie probiotyczne, ale również CLA, który korzystnie wpływa na odchudzanie, zwłaszcza eliminację fatu z ud
Jeśli brakuje Ci ziemniaków- przekonaj się do warzyw korzennych: selera, pietruchy, marchewki, pasternaku, piecz w piekarniku, rób frytki (seler świetny).
Lubisz soki? Rób warzywne, mozesz nawet dodać sobie do nich jabłko.
Jedz kiszonki (ogóry, kapkisz
), ale niech będą, takie prawdziwe, beczkowe (większość sklepowych jest pasteryzowana). Strzel sobie czasem szklankę kwaśnicy, takiej beczkowej. Dobre źródło bakterii probiotycznych.
Zacznij suplementować dietę kw. omega-3. Może być tran (łyżeczka) albo kapsułki (powiedzmy 3g dziennie).
To chyba wszystko... Jak o czymś zapomniałam, niech dziewczyny dopiszą
Aaa... Jeszcze trening. Zrób sobie "trening rozpoznawczy". Sprawdzisz technikę, wybadasz ciężary, jakimi możesz operować przy jej zachowaniu. Potem, od następnego treningu, napieraj. Tzn. zwiększaj ciężar z serii na serię i oczywiście z treningu na trening
Jak mas zjakieś pytania, wal śmiało. Albo ja odpowiem, albo dziewczyny, które już się nawróciły i kroczą słuszną drogą
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-05-06 08:51:53