Bardzo fajnie poszedł, ale to taki typowo pierwszy, to za wiele nie przykozacze
W każdym razie motywacja wróciła, teraz tylko spiąć znów miche i może coś jeszcze do kwietnia z tego wycisne
Pozniej jeszcze rozpiske dodam jak to dzis bylo.
It doesn't matter how hard you can hit, but how hard you can get hit and keep going.
http://www.sfd.pl/Tomsonpl_FBW5x5_Podsumowanie_s.21_-t682365-s21.html
Mój dziennik - zapraszam!
Ale o to własnie chodzi, ze nie po drodze mi 4x w tyg cwiczyc, wole 3x a solidniej bo i tak mam zwalony tydzien przez drugie zmiany
Dlatego jednak na razie zostane przy HST/FBW a jak bede chcial cos posplitowac to pewnie dopiero jakos od czerwca jak bedzie wolnego czasu wiecej.
It doesn't matter how hard you can hit, but how hard you can get hit and keep going.
http://www.sfd.pl/Tomsonpl_FBW5x5_Podsumowanie_s.21_-t682365-s21.html
Mój dziennik - zapraszam!
Ogolnie dzisiejszy trening:
1. Przysiady (klasyczne poki mam zapas ) 15x 45kg
2. MC 15x 55kg
3. Klata skos 15x 30kg
4. Hantle płasko 15x 7,5kg
5.
a) podciaganie szeroko nachwytem 3xCC + nachwyt do brody 5xCC
b) sciaganie wyciagu gornego 15x25kg
6. Wyciskanie żołnierskie 15x22,5
7. Wyciskanie francuskie sztangi 15x15kg
8. Uginanie sztangi stojąc 15x15kg
9. Wspięcia na palce - tu jakies smieszny ciezar bo zapomnialem w ogole o tym i juz mi sie nie chcialo.
+brzuch
Generalniestwierdzam, ze po 2 tygodniach choroby/operdalania sie, braku checi do zycia, a nawet wstawania rano nadeszla chwila rewolucji!
Po dzisiejszym treningu po raz kolejny doznalem oswiecenia, ze mimo iz wygladam totalnie przecietnie to jednak to jest to bez czego zyc nie moge i co mi daje jak zwal tak zwal - radosc
Motywacja wrocila, jutro na zakupy skocze zeby dokupic czego brakuje i dopiac miche, zwlaszcza ze teraz bede jechal bardziej tluszczowke. B/T/W mi wychodzi jakos 2.5/2/3, ok 3100kcal, zobaczymy jak to wyjdzie, bo na razie sie tylko zdarzylem nauczyc ze w moim wypadku podbijanie wegli prowadzi do wiekszej masy, ale tej tluszczowej , zobaczymy jak wyjdzie w tym ukladzie za jakies 1,5-2 miechy.
Ogolnie ciezary zalosne, ale to pierwszy trening, do tego 15stki.
Mimo to cwiczylo mi sie wysmienicie, no moze poza jednym mankamentem - podciaganie.
Aby robic szeroki nachwyt musze zlazic z gory do garazu, co mnie mocno irytuje, a czesto mi sie nawet nie chce, i wtedy moge jedynie na takim drazku w drzwiach cos kombinowac, a tam to raczej tylko zwykly nachwyt do brody moge robic.
No ale konkretnie problem w tym, ze o ile podchwytem zrobie te 10+ respow, o tyle nachwytem taka zwieche mam, ze az wstyd. Szeroko do karku 3x zrobilem ale to wymeczone strasznie, do klaty na razie nie ma szans. Do tego zalamka bo normalnie nachwytem az 5x dzis dalem rady wiec musze troche na wyciagu miesnie rozgrzac zeby wrocic do formy (jesli kiedykolwiek takowa byla, bo drazek to zawsze byl moj wrog ).
It doesn't matter how hard you can hit, but how hard you can get hit and keep going.
ale grunt to to ze jest motywacja bo jak jej nie ma to jest lipa
ja tez obecnie nie mam pojecia jaki trening wybrac...
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
To tylko taki przykład no ale może właśnie Tobie pomoże i stopniowo zwiększaj powtórzenia :) sam na początku historii podciągania, podciągałem się mało razy, głowa do góry ;)
Siłownia.!
Mój dziennik. -http://www.sfd.pl/Kowanator__W_pogoni_za_siłą.!-t820527.html
Co po FBW?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- ...
- 36