!!! PODSUMOWANIE !!!
Więc nadszedł czas podsumowania.
Cykl zacząłem 24 stycznia i jego głównym celem było zdobycie dodatkowych kilogramów oraz wzrost siły. Nie rozpisując się długo zadanie nie należało do najłatwiejszych gdyż mam problemy z nabieraniem masy.
DIETA
W tym celu niezbędna była poprawna dieta, za którą poprawienie dzięki na początku testu Solarowi i Raszkowi. Ogólnie masa szła do przodu systematycznie, poprzez stopniowe zwiększanie kalorii ( i tak w szczytowym okresie wynosiła ona blisko 3500kcal wg). Niestety taka ilość nie szła tylko w mięśnie ale odbiła swoje echo na brzuszku (4cm w pasie poszło....) i facie, toteż półtora tygodnia przed końcem cyklu ograniczyłem nieco kalorie (około 3200kcal), węgle (głównie z gainera) i efektem tego było jedynie spadek masy o niecały kilogram (do wagi obecnej) oraz zmniejszenie pasa z 87cm do 85cm !!! Pewnie to tylko woda, ale 2cm w pasie co ubyło to ubyło
Ogólnie test był całkiem udany ale niestety organizm nie wytrzymał takiego obciążenia i pod koniec testu się po prostu rozsypałem, najpierw strzeliły lędźwia, potem bark. Przez to kilka treningów zostało opuszczonych (jeden pleców i nóg) a pozostałe wykonywane alternatywnymi sposobami, jak najmniej inwazyjnymi można powiedzieć.
TRENING
Co do treningu to był to 4 dniowy, raczej standardowy split oparty zarówno na ćwiczeniach złożonych jak i izolowanych. Było ciężko...brakowało czasami dnia na regeneracje, szczególnie po treningu klatki (gdzie przez kilka początkowych tygodni zawsze miałem zakwasy). Siłowo progres był zauważalny praktycznie co trening, zasługa pewnie to supli ale nie tylko. Bardzo cieszy fakt, iż na kilku ćwiczeniach gdzie miałem sprawdzone maksy, pod koniec cyklu wykonywałem serie tymi ciężarami (przykładowo 85kg na płaskiej, przysiady to w ogóle rekord życiowy 95kg itp.) .
Teraz planuję zrobić tydzień kompletnego odpoczynku i wracam do 3dniowego HST, by kształtować siłę i wytrzymałość na kolejny cykl.
SUPLEMENTACJA
Głównymi bohaterami cyklu był GREEN MAGNITUDE oraz NAPALM, do tego suple węglowodanowo-białkowe do podtrzymania diety (białka, gainery, carbo) oraz prozdrowotne (witaminy, ZMA). Relacje i fotki można znaleźć na wcześniejszych stronach testu.
GREEN MAGNITUDE – ocena 10/10, smak bardzo dobry, nie nudził się do końca cyklu, dodatkowo nieźle orzeźwiał. Kreatyna jak najbardziej godna polecenia, ekonomiczna i co najważniejsze działa. Siłą jak i masa znacząco w górę i o to chodziło.
NAPALM – ocena 8/10, smak passion fruit również bardzo dobry, i tak jak GM nie znudził się do końca. Jak pisałem wcześniej pompa i pobudzenie przyzwoite ale nie szałowe, ot tak na poprawe humoru na treningu i większą mobilizację. Jednak ja zawsze brałem jedną miarkę, gdyż było mi to wystarczające na moje potrzeby, pewnie przy dwóch miarkach efekt byłby lepszy. Jednak ogólnie polecam, gdyż na pewno czuć działanie, od razu po wypiciu nawet jednej miarki .
PEAK DELICIOUS WHEY – ocena 10/10, smak double milk shake. Bezdyskusyjnie jest to najlepsze białeczko jakie kiedykolwiek piłem, smak jak i rozpuszczalność jest po prostu rewelacyjny. Mógłbym wychwalać i wychwalać, po prostu jest to aktualnie mój nr 1 jeśli chodzi o
odżywki białkowe.
KAIZEN 100% WHEY – ocena 8/10, smak bananowo-truskawkowy. BIałeczko z początku bardzo mi smakowało, głównie dzięki innemu smakowi  Jednak bardzo mi się prfzejadl i znudził, pod koniec piłem z musu niż ze smaku. Jednak wolę smaki bardziej mleczne. Mimo wszystko rozpuszczalnośc rewelacja i wysoka ocena się należy, jednak po 2kg odżywka się znudziła bardzo.
BX CARBO – ocena 10/10, smak pomarańczowy, cytrynowy. Rewelacyjne carbo o idealnej rozpuszczalności i i rewelacyjnym smaku. Z czystym sumieniem polecam, bo pije się je z przyjemnością i smakiem, który jest intensywny i lekko orzeźwiający.
ACTIVLAB MUSLI GAINBODY - ocena 7/10, smak wiśniowy. Na początku smak wydawalł się rewelacyjny. Jednak z biegiem czasu po prostu się przejadł i znudził. Drażniło w tym gainerze wszystko, od płatków musli w nim zawartych do dużej gęstości i smaku. Polecam jako odskocznie , nie jako stały, codzienny gainer. Mimo wszystko nie jest najgorszy i na początku był pity naprawdę ze smakiem.
HITEC/PEAK witaminy oraz ZMA – ocena 10/10. Witaminy, jak to witaminy, ważne , że ekonomiczne i capsy łatwe do przełknięcia. ZMA też całkiem niezłe, jednak nie poprawiło u mnie snu.
WYMIARY i FOTKI
Czas na to , na co zapewne każdy czeka, porównanie wymiarów oraz fotki aktualnej formy. Przyrost masy jest jak dla mnie ogromny i nigdy tyle nie udało mi się osiągnąc w tak krótkim czasie. NIgdy też tyle nie ważyłem ani nie mierzyłem
Żeby nie przedłużać wygląda to następująco:
Waga - 73,4kg -
78,5kg (+5,1kg)
Pas - 83cm -
85cm (+2cm)
Klatka - luz 98cm -
101cm (+3cm)
- spinka 102cm -
104cm (+2cm)
Barki - 120cm -
125cm (+5cm)
Biceps prawy - 34,3cm -
36cm (+1,7cm)
lewy - 34,2cm -
36cm (+1,8cm)
Przedramię - 29cm -
30cm (+1cm)
Udo - dół 37cm -
40cm (+3cm)
- środek 49cm -
54cm (+5cm)
- największy 57cm -
61cm (+4cm)
Łydka - 37cm -
38cm (+1cm)
FOTKI
Niestety dla porównania musiałęm zmniejszyć szerokość do 800pikseli ale wstawie tez w większym f0ormacie.
Zmieniony przez - Elcok w dniu 2011-03-14 14:38:00
mkmati
Elcok
Anonim
bratus3
