Siłka rządzi, trener radzi, ekipa nigdy cie nie zdradzi/ New spam post

DAWAĆ TU ADMA NIECH MU BANA YEBNIE NA ZAKRES TO NIE BĘDZIE MANAINY ODYEBYWAŁ ! A FOTY TO PHOTOSHOP JAK UJ !

Dobry, wróciłem jakieś 40 minut temu. Ale bida z nyndzą w domu :( A ni serka ani nic, dobrze że się ostało troche spaghetti. Myslicie że mogę do***ać na noc kanapki z kremem orzehcowym? :D

W drodze do domu wpadłem na BP i kupiłem sobie iście koksiarski baton , bo mnie ssało i mi sie zachciało Maxer XXL, nazwe ma mistrz :D

A co na siłce? A napierdzielam sobie MC patrze a tu jakis hindus do drążka podchodzi, patrze po chwili a ten ***any batman wisi do góry nogami

nie mow mi ***** o spaghetti bo zaczne rzygac

spoko , jutro śmigam na zakupy to będzie drób :D Przez 3 dni, bo potem moja panna zacznie marudzić że znów tylko kuraka jemy. Ale zaraz , jemy kuraka po chińsku , po meksykańsku , w sosie śmietanowo ziołowym , z pieczarkami. No to nie ciągle to samo :P


Ha poleciał progres na przysiad , mimo że odkąd w planie pojawił się przysiad to mnie kolano boli(***ane zaczęło boleć w dzień pierwszego siadania - 4h przed treningiem, jakiś instynkt samozachowawczy się mu włączył)
ha i postęp na drążku :D podciągnąłem się uwaga: 3,5 ; 3 ; 2,5

to ile w przysiadzie?

Ale zaraz , jemy kuraka po chińsku , po meksykańsku , w sosie śmietanowo ziołowym , z pieczarkami. No to nie ciągle to samo :P


haha no własnie caly czas co innego


siema tak w ogóle i wszystkiego najlepszego cipki w dniu waszego święta

czesc carbon sucharze, wzajemnie

Gringo nie pytaj :D Nigdy nie robiłem przysiadu (ale ja głupi byłem) w domu próbowałem ale dupowato sie ciężar zarzucało na bary. I w ogóle nogi słabe mam :D

Ale powiem , przynajmniej wesoło Wam będzie :P
Na początku lutego jak sie w końcu wybrałem na siłkę (wcześniej ładowałem w domu na ławeczce z rozpietkami i innymi bajerami ) to na suwnicy ledwo 40 wytargałem :P Miesiąc zakończyłem na 115.
Przysiad robiłem w piątek pierwszy raz taki poważny :D Że sie o to kolano bałem to w ostatniej serii poleciało uwaga trzymać się krzeseł 20 :D Dzisiaj poszło 30 a w piątek nie ma bata poleci 40 i nie ma o******lanja się. Szkoda tylko że do końca miecha pewnie nie dam rady 100 pocisnąć...Ale co sie odwlecze to nie uciecze :D


Przypominam ja mam nogi jak patyki...jeszcze :D


53,5 na początku lutego :P

Zmieniony przez - depetka w dniu 2011-03-08 22:55:18

ale ze 230?

Nie :p samo 30 A najbardziej rozpyerdala mnie to że na klate biorę więcej.

Ale wszystko w swoim czasie :P Jeszcze się będe tu chwalił :D