Swoją drogą mam mały problem świeżak i już z problemem :P
Za tydzień w sobotę mam "pomóc" w eksmisji konkubenta babci. Niby znam go od urodzenia. Ale qtas chleje, podkrada babci sianko a i ostatnio z moim przyszłym mieszkaniem nawywijał i babcia ma ostatecznie dość. No i nie wiem jak to wyjdzie kurde. Babcia mieszka ze 100km ode mnie. A ten buc jak już uda się go wyprowadzić pewnie i tak ją będzie nachodził. No i nei wiem jak to rozegrać :/