Rozmowę przeżyłam, nie było tak źle, zaskoczyłam ich wypowiedzeniem.
od 1 marca zmieniam pracodawcę, teraz do końca miesiąca z niewielkimi przerwami siedzę na urlopie, bo muszę wykończyć ubiegłoroczny
Niesmak mi został, zabrali mi już narzędzie pracy - telefon służbowy, a ja mam nadal kilka spraw niedokończonych. Chciałam być dobra i zamknąć wszystko na czysto, a oni potraktowali mnie jak złodzieja, który tylko czyha na to, żeby podebrać im klientów. No to teraz niech sami sobie sprzątają to g..., bo ludzie dzwonić będą za mną, a ja nieosiągalna na urlopie
Sorry, wyżalić się musiałam
Wywalam z dzisiejszej michy trochę migdałów, 50g indora i oliwę, bo jednak DNT
skleroza nie boli, jak się prało spodnie od dresu należałoby jednak je rano spakować
w sumie mogłam wyskoczyć na siłce w majtkach, pewnie żaden z Panów nie odmówiłby mi użyczenia sztangi i asekurowania przy przysiadach