Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
6 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
46052
Zależy od sekcji, na ogół są po ok. 3-4 miesiącach. Nie ma się czego bać bo elementy walki wprowadzane są stopniowo a sparingi nie odbywają się z pełną siłą. Dobry trener wprowadza je, kiedy grupa jest przygotowana i nie odbywają się one w formie jakiejś niekontrolowanej nawalanki
Zmieniony przez - searme w dniu 2009-04-02 09:31:01
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
705
Napisanych postów
4378
Wiek
49 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
75797
Zleży od sekcji. Wczoraj był u nas koleś pierwszy raz i jak były kulanki to sie kulać musiał. Dostał mnie i mało to przypominało kulankę, raczej ruchomą lekcje "nogi szerzej, nie pchaj tu ręki, gdzie sie odwracasz", no ale swj pierwszy sparing ma za sobą.
I nic sobie nie złamał o dziwo
Zmieniony przez - cynik75 w dniu 2009-04-02 12:25:55
Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
238
Dzięki.
-kolega mojego starszego brata mówił że w Kiokuszynkaj tam gdzie on chodzi -"to na pierwszym treningu odrazu dostaje się manto że ho ho " - może tylko się przechwalał
-powiedżcie jak jest w poszczególnych stylach? -bo nie każdy może mieć tyle szczęścia co nowy z sekcji CYNIKA 75 i nic sobie nie złamać.
Szacuny
15
Napisanych postów
11027
Wiek
41 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
72188
No taaaa ,ale w parterze to jest zupełnie co innego dla takiego nowego adepta bo nie dostaje w mazak na wejście ,wiec przykład zupełnie nie namiejscu imo
"Musisz świecić przykładem odwagi, honoru, żarliwej dla Narodu służby"
Szacuny
12
Napisanych postów
466
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5712
Ja jako, ze cwiczylem wczesniej tylko 3 miesiace TKD, nie moglem od razu walczyc za 1 razem. Kolega, ktory wpadl po 1 roku TKD musial od razu. Ja tez sie obawialem, a teraz lubie powalczyc. Brutalnosc walki zalezy przede wszystkim od sekcji. Moze byc ostro, moze byc lekko. Do tych walk bedziesz pewnie mial drobne elementy, ktore sie przydaja. Np u nas stoi partner pod sciana, ty go bijesz na wysokosc korpusu, a on sie broni, potem zmiana.
Musisz uwierzyc we wlasne mozliwosci, powiedz sobie, ze to nie Ty musisz dostac becki, a mozesz wlac komus, bo dlaczego mialbys tego nie zrobic??? Mnie to pomoglo. Dodalem sobie jeszcze to, ze jestem wysoki i dluzsze nogi, rece moga sie przydac w zrobieniu im wiekszej krzywdy niz oni mnie.
Kolezka mowi "wklep mu szybciej niz on zdazy wklepac Tobie"
Szacuny
69
Napisanych postów
1815
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35261
-powiedżcie jak jest w poszczególnych stylach? -bo nie każdy może mieć tyle szczęścia co nowy z sekcji CYNIKA 75 i nic sobie nie złamać. Nie zależy od stylu tylko trenera, na stylach parterowych sparingi mogą być wprowadzone szybciej od tych uderzanych, ale nie ma zasady. Na pewno sparing dostaniesz wtedy jak trener będzie wiedział że sam sobie krzywdy nie zrobisz, o to że Ci ktoś krzywdę zrobi nie masz co się martwić (paradoksalnie im z lepszym walczysz tym mniej masz się czego bać) jak ktoś widzi że jego przeciwnik odstje technicznie, siłowo to najczęściej odpuszcza.
-kolega mojego starszego brata mówił że w Kiokuszynkaj tam gdzie on chodzi -"to na pierwszym treningu odrazu dostaje się manto że ho ho " - może tylko się przechwalał Nie wiem czy się przechwalał czy nie, my jak kolega chciał się zapisać na KB to też mu wkręcaliśmy że na pierwszym treningu trener bierze na sparing żeby zobaczyć co potrafisz. Ale krzywdy Ci tam na pewno nie zrobią, mogą Cię trochę poobijać ale siniaki znikają po 2-3 dniach (i to będziesz je miał pewnie tylko na udach)
Ale tak szczerze to trochę nie rozumiem tego strachu przed sparingami... jak dla mnie to w dużej części dla nich się SW ćwiczy.
,,chodzić już umiem, teraz chce umieć latać" Eldoka
Szacuny
16
Napisanych postów
175
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
6972
Ja w KK pomimo mojego przedemerytalnego wieku sparingi miałem praktycznie od samego poczatku. Na początek takie ograniczone np same łapy, potem np same łapy i i "loły" i innne kombinacje. I chyba własnie dlatego mi się spodobało. Jedyna wada takiego podejści, przynajmniej w moim wypadku, to wieczne kontuzje wynikające z braków technicznych. Chcesz mocniej, szybciej , trafiasz w cos twrdszego i sam sobie robisz kuku, bo piąstka źle złożona, paluszki przy mae-geri źle ułozone itp. Ale z drugiej strony bez sparingów to by było nudno i bez dreszczyka.
.