- dzisiaj nie jadłam wg planu, tylko jadłam tyle co zazwyczaj i wpisywałam w dziennik. Chciałam sprawdzić czy tak jak zazwyczaj jem to mi się zbilansuje.
- wychodzi na to, że jem mniej niż 2000 kcal, ale to jeszcze sprawdzę w kolejnych dniach
- wychodzi na to, że jem mniej węglowodanów niż sobie założyłam. Tak de facto groszek już jadłam na wcisk, a fasolki szparagowej założyłam sobie 200 g, a zjadłam myślę, że nawet mniej niż 100.
- białek też bym dzisiaj tyle nie zjadła tylko wiedziałam że jestem pod planem. Dobiłam tym udźcem do planu na B i T, ale normalnie to by mi wystarczyło max 120 g.
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni.
Jak widać żyję, więc nie zabiło :)