mam taki mały problem... otóż jak ćwiczę mięśnie ramion ( bic, tric, przedramie ) regularnie, z przerwami 2 lub 3 dni, to czuje, że idzie mi masa, siła, pompa i w ogóle widać efekty. Teraz gdy są wakacje, postanowiłem nieco odpocząć od treningów siłowych i postanowiłem, że mięśnie ramion będę ćwiczyć raz na 6 lub 7 dni. Tak po miesiącu doszedłem do wniosku, że masa zaczyna mi schodzić, nie czułem porządniego napompowania, siły. Nie wiem co robić, więc powracam do starego planu.
Trochę jest to chyba dziwne, bo przecież ramiona powinno się ćwiczyć mniej więcej raz na tydzień, a ja w tym wypadku nie mam żadnych efektów. Czym to może być spowodowane? Może jest ktoś kto ma podobny problem i razem uda się coś wymyślić.
Dodam tylko, że trzymam dietę, mam skłonności do obrastania w tłuszcz, ale nie mam na razie z tym problemów. Co jakiś czas zakupię sobie kreatynę, glutaminę, lub aminokwasy. Ćwiczę ponad dwa lata. W ramieniu mam aktualnie 42,5 - czysty mięsień, zero tłuszczu. Nie chcę się chwalić, ale to może mieć jakieś znaczenie.
pozdrawiam