dlaczego nie chudne

Witam, jestem nowa i mam problem z ktorym nie mogęsobie poradzic dlatego proszę o radę bo duzo madrych osob na tym forum pisze, mam 22 lata i 1,5 roku temu urodzilam dziecko i od tego czasu nie mogę schudnac mam 168 cm i ważę70 kg!!!! stosuje diete 1200 kcal i ćwiczę w domu bo nie mam czasu na nic wiecej tj. brzuszki i cwiczenia opisana w internecie. ale waga stoi w miejscu nawet 1 kg mniej nic cwicze 1 godzine dziennie i chodzę na spacery codziennie!!! czy ktos moglby mi doradzic w czym tkwi moj problem?

Ale masz wyrazne braki zdrowych tluszczy, nie wiadomo jak czesto jesz, nie wimy jakie sa proprcje, bialka tluszczu i wegli w twojej diecie?
Jak wyliczylas swoje zapotrzebowanie? Nie znamy twoich danych itd. Najlepiej załóż wlasny temat od poczatku

Nie chudniesz bo za mało jesz. Organizm się broni przed głodówką. Zwiększ ilość kcal w diecie.

Kasisko, tylko się katujesz niepotrzebnie. Skalar- dzięki i odbijam

Łatwo powiedziec zwieksz ilosc kalorii w diecie. Wowczas sie tyje. I cala praca idzie na marne. Odchudzanie to bardzo trudna sprawa. Ja schudlam ok 17 kg mam do zrzucenia jeszcze ok 23. Obecnie zamiast chudnac zaczelam tyc. Jem czesto i roznorodnie i biegam. I plakac juz mi sie chce i rzucic to w pioruny!!!!!!!!!!!!!!
Gdyby szlo o urode dawno bym to zrobila. Straszna meczarnia, zniechecenia, katorga. Ale, ze o zdrowie idzie, to jakos wytrzymuje. Nie wiem jak dlugo, co dzien sie modle, zeby wytrzymac kazdy kolejny dzien.
I naprawde trudno mi sobie wyobrazic, ze jak zaczne jesc wiecej to waga pojdzie w dol. Probowalam i sie nie udalo. Bo czy ktos tutaj potrafi powiedziec ile ta waga pojdzie w gore? Dwa razy tyle? mam wrazenie, ze tak.
Gdyby waga zatrzymywala sie na glodowkach to by nie istnialy anorektyczki

Najpierw się uspokój :).
Kaloria kalorii nierówna. Gdyby to było takie proste to wystarczyłby zjeść trochę czekolady i być spokojnym, że dostarczyło się organizmowi odpowiednią ilość kalorii.

W pierwszej kolejności zrób sobie dokładne badania. Morfologia, OB, cholesterol, jeżeli masz możliwość to HDL, magnez, żelazo, wapń (jak się da to jeszcze potas i fosfor), poziom cukru (jak się da to krzywą cukrową ale standardowy poziom cukru w zupełności wystarczy) i hormony: TSH, T3 i T4 oraz ogólne moczu. Na podstawie tych badań można przede wszystkim stwierdzić jakie masz braki w organizmie i je uzupełnić suplementami oraz sprawdzić czy tarczyca prawidłowo pracuje. Badań na hormony tarczycy nie lekceważyłbym ponieważ praktycznie każda kobieta po porodzie ma rozregulowaną gospodarkę hormonami tarczycy.
Jak będziesz miała wyniki i jakiś lekarz je zinterpretuje to można przejść do diety.
Jak napisałem wcześniej kaloria kalorii nierówna. Te 1200 kalorii to jest niezbędne minimum dla Ciebie. Zmniejsz ilość węglowodanów (pieczywo, produkty z mąki, owoce, wyklucz cukry) na rzecz białka i tłuszczy. Spożywaj każdy z rodzajów tłuszczy w równych proporcjach np trzy rodzaje tłuszczy to: oliwa z oliwek, masło, tran (przyznam się, że do rzepakowego jestem uprzedzony ze względu na zawartość kwasu erukowego). Notabene ilość nienasyconych można uzupełnić np poprzez orzechy lub suplementy.
Ilość posiłków zwiększ do 5-6. Ćwiczenia aerobowe powinny (biegi, rowerek) powinny trwać 30-50 minut, 5-6 razy w tygodniu wg reguły z tętnem w Twoim przypadku 140-150. Ćwiczenia siłowe są o tyle dobre, że poprzez zwiększenie masy mięśni zwiększamy spalanie w spoczynku. W jaki sposób ćwiczyć siłowo - jest na tym forum informacji sporo.
To tyle. Uspokój się, usiądź i zrób sobie plan działania: badania, interpretacja wyników, dieta i ćwiczenia.

Dokładnie to co napisał Regis. Nawet nie wiemy co jesz, bo to jest tak samo ważne ile jesz.

Dziekuję za porady bede musiala zrobic badania bo dodam ze przed ciaza nigdy nie mialam problemow z waga bylam chuda i nigdy przed tem sie nie ograniczalam z jedzeniem a nie tylam moja waga byla na stalym poziomie po porodzie sie to zmienilo i chyba w gospodarce hormonalnej bedzie tkwil problem. Dziekuje jeszcze raz pozdrawiam.

moj dzienny jadlospis wyglada mniej wiecej tak na sniadanie salatka z papryki ogorka zielonego pomidora i salaty troche soli do smaku obiad to zazwyczaj gotowane na parze warzywa do tego chude mieso i ziemniaki na kolacje znow salatka ta co na sniadanie i to jest tyle potem tylko owoce banany jablka kiwi winogrona i moj najwiekszy problem z ktorym walcze to napady glodu po godz. 18 ochota na czekolade powstrzymuje sie i zamiast niej jem owoce.

Śniadanie jest najważniejsze i powinno zawierać najwięcej kcal z całego dnia. Tak jest, że warzyw nie wlicza się do bilansu kalorycznego.
Strasznie źle się odżywiasz. Dieta praktycznie 'warzywna'. Nie dziw się, że nic chudniesz. A po godzinie 18 TRZEBA jeść. Na noc je się posiłek wyłącznie białkowy + ew. tłuszcz by zminimalizować rozpad mieśni przez noc.

Jesz owoce na wieczór. Owoce to fruktoza, fruktoza to węglowodany, a tego nie chcemy. Poza tym, brak tutaj mięsa, czyli pełnej puli aminkowasów, brak tłuszczy. Ogólnie bardzo złe odżywianie i to, że nie chudniesz nie jest niczym dziwnym

czy mi sie wydaje czy ty wcale nie liczysz kalori z owocow ?