Suplementacja kreatyną jest dość popularnym rozwiązaniem wśród osób dążących do poprawy wyglądu sylwetki, głównie w celu rozbudowy masy mięśniowej czy też poprawy parametrów siłowych. Kreatyna zdobyła uznanie wśród sportowców wszelkich dyscyplin i jest stosowana powszechnie, co potwierdza jej skuteczność.
- Dlaczego tak się dzieje?
- Czy zmiana formy kreatyny powinna przeciwdziałać puchnięciu?
- Czy efekt ten jest trwały?
- Podsumowanie
Jednak dość często spotykamy się z opiniami, że osoby stosujące kreatynę “puchną”. Zagadnienie to niestety nie odnosi się do wzrostu masy mięśniowej, a efektu retencji wody podskórnej, która negatywnie wpływa na wygląd sylwetki. Co ma wpływ na taki stan rzeczy?
Dlaczego tak się dzieje?
Główną przyczyną, która wpływa na poziom wody podskórnej w naszym ciele, to nieodpowiednia dieta. Szczególnie powinniśmy przyjrzeć się jej pod kątem takich aspektów, jak:
- nadmiar cukru, który należy ograniczyć, aby zminimalizować efekt nabierania wody
- nadmiar sodu, który będzie stymulował organizm do retencji
- zbyt mało potasu
- nieodpowiednia ilość wypijanych płynów
- nabiał i ewentualne jego wykluczenie
Należy również wspomnieć o aspekcie, który nie będzie powiązany z odżywianiem, a chodzi tutaj o trening i stres. Sam trening siłowy, jego intensywność czy dodatkowe wysiłki poza siłownią, będą wpływały m.in. na wahania poziomu hormonów, w tym kortyzolu, który będzie powodował m.in. gromadzenie wody.
Czasem podczas cyklu kreatynowego jesteśmy w stanie trenować ciężej, intensywniej, co będzie skutkowało silniejszymi stanami zapalnymi, większym stresem i efektem "oblania". Tendencje do tego typu negatywnej reakcji na trening dość często wykazują kobiety.
Czy zmiana formy kreatyny powinna przeciwdziałać puchnięciu?
Wiele osób, podczas gdy np. monohydrat kreatyny działa na nie w sposób "zalewający wodą", sugeruję zmianę kreatyny na inną formę. Typowym rozwiązaniem jest tutaj wybór jabłczanu kreatyny, który dostał łatkę w świecie suplementacji "niepowodującego retencji". Jednak przyjrzyjmy się bliżej tej formie kreatyny.
Jabłczan kreatyny to nic innego jak monohydrat kreatyny, który jest połączony z kwasem jabłkowym, stanowiącym element tej molekuły. Spożywając więc jabłczan kreatyny, nadal do organizmu wprowadzamy monohydrat, jak i dodatek kwasu jabłkowego. Czy kwas jabłkowy posiada więc właściwości zapobiegające retencji? Otóż nie.
Dodatek kwasu jabłkowego ma na celu znaczne poprawienie rozpuszczalności, co miało pomóc w poprawie wchłaniania kreatyny i poprawieniu jej wykorzystania przez organizm człowieka. Można więc z powodzeniem rzec, że opinia, która sugeruje, że jabłczan kreatyny jest formą niepowodującą retencji, pozostaje niestety bez uzasadnienia.
Wiele form kreatyny posiada podobne właściwości i funkcję, jak wspomniany jabłczan, a dodatek funkcyjny nie ma wpływu na jej mechanizm działania, stanowi zazwyczaj odrębną pomoc w jej działaniu.
Czy efekt ten jest trwały?
Jeżeli podczas cyklu kreatynowego doszło do efektu opuchnięcia, nie ma powodu do zmartwień. Zazwyczaj tego typu efekt utrzymuje się podczas spożywania kreatyny, a szybko dochodzi do jego ustąpienia po odstawieniu suplementu.
Dlatego, jeżeli martwi Cię tego typu stan lub nie możesz sobie pozwolić na efekt pogorszenia jakości Twojego wyglądu, odstaw kreatynę, a po pewnym czasie wszystko powinno wrócić do normy.
Dodatkowo wykorzystać można suplementy działające diuretyczne, jak kofeina, ekstrakt z zielonej herbaty, pokrzywę czy też natkę pietruszki, które wspomogą efekt pozbycia się nadmiaru wody.
Podsumowanie
Efekt puchnięcia podczas cyklu kreatynowego jest dość powszechnym zjawiskiem. Wiele osób nie wiąże jakości użytych produktów w diecie z występowaniem tego typu zjawiska, sugerując, że tak działa kreatyna.
O ile wykluczenie cukru, nadmiaru sodu czy nabiału czasem znacznie poprawia jakość sylwetki, o tyle czasem trudno namierzyć przyczynę i nawet na dobrze dopracowanej diecie retencja występuje, co po prostu może być powiązane z mechanizmem działania kreatyny. Stąd wielu kulturystów w okresie przedstartowym rezygnuje z suplementacji tym związkiem, aby nie pogorszyć wyglądu sylwetki na scenie.