Przyznam, że dla mnie jest trochę zaskakujące, że argument w konwencji "wiem ale nie powiem" pada ze strony osoby, która zainicjowała dyskusję o tym co kto ma do ukrycia i czego nie dopowiada...
Co do mojego ulubionego słodzika - to nie mam takiego, faktycznie stewia wydaje się prezentować dość korzystnie pod wieloma względami, ale ma jedną wadę - smak... Sam używam aktualnie białka bezsmakowego, choć jak mnie ochota najdzie to kupuję smakowe i wtedy nie ma dla mnie wielkiej różnicy czy w składzie jest aspartam, acesulfam potasu czy sukraloza (w przypadku której skądinąd przydałyby się długoterminowe badania). W stosunku do wszystkich słodzików przejawiam raczej nastawienie umiarkowanie sceptyczne, wszystkie zarazem uważam jednak za lepszą alternatywę dla rafinowanych cukrów.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-11-09 09:56:21