Witam. No moze nie temat co zjesc aby urosnąć, ale zeby schudnąć.
Chodzi o to, ze powinno sie jesć tak około 5 razy dziennie, mniejsze posiłki, z obiadem troche bardziej kalorycznym, ale tez nie duzo bardziej.
No i sobie jem na śniadanie chlebek razowy, na II śniadanie jabłko, na podwieczorek marchewke i jabłko, na kolacje znów chlebek razowy z czymś tam.
Ale nie wiem co z obiadem. Nie mieszkam obecnie w domu wiec nie ma mi kto go przygotować. Samemu zbytnio nie mam czasu (ciagle jakieś zajecia na uczelni).
Chciałem jeść na mieście, ale albo np. jakiś kebab jest niezdrowy, albo porcje serwowane są za duże.
Wczoraj jednak spróbowalem pocket z KFC.
Gramatura tego dania to 270g. Jest to dość gruby filet z kurczaka, niestety smażony i panierowany, ale obłożony do okoła sałatą, oblany leciutko jakimś sosem (mało tego sosu jest), i pomidor. A to wszystko zawiniete w placek jakiś taki cieniutki. Pomyślałem, ze to mógłby byc obiad np 3 razy w tygodniu. Są wazywa, jest białko i filet jest dość duzy. Nie ma w tym zadnych buł przennych ani nic. Co o tym myslicie? Czy nadaje sie jedna kanapka jako obiad dla kogos kto sie odchudza, albo chce trzymać linie? Pytam sie, bo jednak jest to zarcie z fastfooda, ale powiem szczerze ze niezle przygotowane. Prosze o rade. Pozdrawiam
Chodzi o to, ze powinno sie jesć tak około 5 razy dziennie, mniejsze posiłki, z obiadem troche bardziej kalorycznym, ale tez nie duzo bardziej.
No i sobie jem na śniadanie chlebek razowy, na II śniadanie jabłko, na podwieczorek marchewke i jabłko, na kolacje znów chlebek razowy z czymś tam.
Ale nie wiem co z obiadem. Nie mieszkam obecnie w domu wiec nie ma mi kto go przygotować. Samemu zbytnio nie mam czasu (ciagle jakieś zajecia na uczelni).
Chciałem jeść na mieście, ale albo np. jakiś kebab jest niezdrowy, albo porcje serwowane są za duże.
Wczoraj jednak spróbowalem pocket z KFC.
Gramatura tego dania to 270g. Jest to dość gruby filet z kurczaka, niestety smażony i panierowany, ale obłożony do okoła sałatą, oblany leciutko jakimś sosem (mało tego sosu jest), i pomidor. A to wszystko zawiniete w placek jakiś taki cieniutki. Pomyślałem, ze to mógłby byc obiad np 3 razy w tygodniu. Są wazywa, jest białko i filet jest dość duzy. Nie ma w tym zadnych buł przennych ani nic. Co o tym myslicie? Czy nadaje sie jedna kanapka jako obiad dla kogos kto sie odchudza, albo chce trzymać linie? Pytam sie, bo jednak jest to zarcie z fastfooda, ale powiem szczerze ze niezle przygotowane. Prosze o rade. Pozdrawiam