Nadszedł chyba taki wiek, że brzuszek zaczyna rosnąć i trzeba zastanowić się nad sposobem żywienia.
Specyfika mojej pracy jest biurowo-samochodowo, a co za tym idzie jem co popadnie, byle szybko i do syta.
Godziny raczej nieregularne. Rano jem dopiero koło 9. Później koło 12-13 i obiad po powrocie 16. Wieczorem w zależności od treningów.
Mimo, iż prowadzę w miarę sportowy tryb życia (półamatorska piłka, trening 3x w tygodniu 1,5h + mecz w weekend) zauważyłem minimalny, acz systematyczny, syndrom tycia w okolicy jamy brzusznej. ;)
Kolejna rzecz - jedzenie późną porą. Wracam z treningu, godzina 20... A ja głodny. No i zanim coś przygotuję, zjem, jest 21.
W skrócie jeszcze napiszę co jem to może ktoś doradzi jakieś zamienniki albo krzyknie co kompletnie odstawić.
Rano (ok godz 9) jakieś 2-3 kanapki z czym popadnie (szynka, ser, pasztet, ser topiony, rzadziej pomidor, ogórek). Później zazwyczaj coś na szybko w trasie. Albo jakiś hot-dog, pizzerka czy bułka z parówką w aucie do picia powerade, cola albo inny kolorowy sok-badziew.
Obiad rożnie - raczej różnorodnie. Kolacja - kanapki, kabanosik, jakaś rybka z puszki. Po treningu przy okazji meczu w TV bądź odwiedzin piwko czy dwa, trzy - nie powiem, lubię.
Wiek - 24
Wzrost - 173
Aktualna waga - ok 70 z tendencją wzrostową... (Jakieś 2-3 lata temu max 65-66kg).
Doradzicie coś?
Jak radykalnie zmienić podejście do jedzenia i zacząć "zdrowo się odżywiać"?
Dzięki i pozdrawiam!
Zmieniony przez - kostek455 w dniu 2015-01-08 11:06:27