A więc poczytałem tematy z planami treningowymi i wykminiłem takie coś:
DZIEŃ 1: klata, biceps
wyciskanie sztangi na ławce
wyciskanie hantli na ławce
rozpiętki
unoszenie hantla w oparciu o kolano
unoszenie hantla chwytem młotkowym
modlitewnik
DZIEŃ 2
nieróbstwo i leserstwo
DZIEŃ 3
triceps i nie wiem co
prostowanie ramion na wyciągu w pozycji stojącej
prostowanie tricepsów z jednym hantlem ponad głową
prostowanie tricepsów nad głową ze sztangą łamaną leżąc
DZIEŃ 4
bieganie
piątek
plecy i barki
przyciąganie drążka do klatki
podciąganie hantla w opadzie
Przyciąganie linki wyciągu dolnego siedząc
wyciskanie sztangi w góre
Unoszenie gryfu na prostych ramionach
Wyciskanie sztangielek nad głowę
DZIEŃ 5
bieganie
DZIEŃ 6 OD NOWA: klata, biceps
wyciskanie sztangi na ławce
wyciskanie hantli na ławce
rozpiętki
unoszenie hantla w oparciu o kolano
unoszenie hantla chwytem młotkowym
modlitewnik
I TAK DALEJ
Co sądzicie?
Nie ma tu nigdzie Martwego Ciągu gdyż w "młodości" miałem dwa razy przepuk(ch)line a przez ryzyko wykonywania tego nieprawidłową techniką nie chciałbym znów sie nabawić tej przykrej przypadłości
Zmieniony przez - FrankBlizzard w dniu 2019-06-18 12:29:47
Zmieniony przez - FrankBlizzard w dniu 2019-06-18 12:36:57
Zmieniony przez - FrankBlizzard w dniu 2019-06-18 12:38:37