Pewnie wszyscy w tym dziale forum mamy wielki szacunek dl a Bruce\a za szerzenie sztuk walki,za umiejetnosci itp. Ale fakt jest faktem realia walki sie zmieniły diametralnie.
Ja nadal bede sie upierał choć to tylko takie gdybanie bo Bruce nie żyje i tegto nikt już nie sprawdzi. Że w dzisiejszym świecie jeśli idzie o u miejetności REALNEJ WALKI np w jakimś turnieju NHB niestety nie miałby szans.
OCzywiście mówie o jego umiejetnościach dawnych bo jesli by żył to znając jego podejście do treningu i otwartoąść na nowe systemy na poewno trenowałby też zapasy i bjj (to zresztą pisał już Boruta)
Sprawa nastepne dotyczy rasy "skośnookich" (bez obrazy dla nich) ich genetyka już taka jest że są mali i ogólnie nie mają dużych gabarytów.Dlatego jeśli nawet Bruce lał w jakiś prawdziwych starciach innych zawodników to byli oni masa i stylem walki (chodzi o to ze nikt nie trenował np w 90 % treniongów tylko parteru) podobni do niego.
Czy myślicie ze Lee mimo swej szybkości potrafiłby znokautować jakiegoś skoksowanego olbrzyma który opróćz masy nałogowo startuje w
Vale Tudo, jest odporny w miare na ciosy ludzi o wadze powyzej 100 (a co dopiero małego Brucea). Myśle że odp jest NIE ! Zostałby sprowadzony na ziemie i zaduszony. A w jeszcze gorszym przypadku po prostu znokautowany!
Niestety ja nie słyszałem aby bruce wymieniał ciosy z kimś pokroju Tysona -waga i siła. Miał wokół siebie przez dłuższy czas jedynie ludzi rasy żółtej ktorzy jak pisałem gabarytami w wiekszości nie grzesza.
Reasumując ja osobiscie mam dla niego wielki szacunek i podziw. Był w swoich czasach jednym z najwiekszych reformatorów MA. Jednak czasy sie zmieniły zmieniły sie realia i tyle. Bruca nie ma i gdybanie czy by wygrał czy nie w sumie jest bez sensu... (choć sam to robiłem powyżej
)
KAIN
"Loved be few Hated by many But respect by all"