Cześć cześć ,witam was po długiej przerwie ,która miała na celu dać mi wgląd na życie z innej perspektywy .Dokonałem tego co zamierzałem ,i teraz chę się tym z wami podzielić w tym dzienniku ,uruchomić go ponownie ,by jakieś życie tu tętniło ,po za tym będę teraz potrzebował sporo silnej woli i motywacji jaką mam zamiar czerpać z owego dziennika .Pisania a pisania ,chcąc przedstawić co się ze mną działo w tym okresie czasu,ale spokojnie mamy czas :)
Na początek informuję was byście nie podchodzili emocjonalnie do tego co pisze ,to tylko moje prywatne doświadczenia i wiedza ,jak chcecie dopytać o coś co was gnębi ,to piszcie śmiało .
Jak wiecie moja forma na której zakończyłem dziennik przeszło 2 miechy temu była dla mnie maksymalnie zadowalająca ,(i stan ducha i fizyczny były spójne ) . Wtedy wpadłem na genialny/denny pomysł (ocenicie sami) aby sprawdzić jak to jest wpaśc w nałóg ,jak wygląda życie gdy cały czas coś nas więzi ,gdy nie czujemy się pewni siebie i jesteśmy świadomi zła które popełniamy naszemu organizmowi .
No i stało się tak że przez ten czas mej nieobecności jadłem,jadłem,jadłem ... a jako że jestem człowiekiem przy kości i zawsze byłem wpadło nie całe 10 kg. Nie mniej jednak to nie jest punkt kulminacyjny tego co się teraz dzieje i działo w tym okresie czasu ,chodzi mi o to by przekazać wam odczucia ,doznania ,dokładny opis jak to wygląda z punktu widzenia osoby "poszkodowanej".Szczerze przyznam się wam że próbowałem już wcześniej ale jak sami wiecie nałóg często wygrywa ( w sumie na to liczyłem ) i nie zakończyłem tydzień temu jak był to planowane ,tylko dopiero (już) teraz ,ale sami widzicie że z nałogiem nie ma żartów .. Starałem się na prawde kilka razy wyjśc z tego i wrócić do trzymania się zdrowego zbilansowanego życia ale NIE dałem rady ,nałóg był dobrym rywalem . .Nadszedł jednak dzień kiedy trzeba z tym skończyć i jest to
16.04.2015r ,O to że teraz wyjde z tego zwycięską ręką nie martwie sie (ok są lekkie obawy ale nie ma możliwości bym się poddał,inaczej nie pisał bym teraz tego)
Dołożę wszelkich starań by ten dziennik był motywacją ,dla innych ,podziele się z wami wszystkim co doświadczyłem i przetestowałem ,obserwowałem na "własnej skórze".
Zdjęcia ,wpisy
treningów ,dieta ,wszystko będzie się pojawiać w nieodległej przyszłości ,
A ja już teraz dziękuje tym którzy będą mnie wspierać teraz gdy najbardziej tego potrzebuje
Zmieniony przez - Valerik w dniu 2015-04-15 07:25:45