Szacuny
10
Napisanych postów
1903
Wiek
35 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
12352
Jedno jest pewne - obaj się spotkają, bo mają zaklepane miejsca na listopadowej gali Moosin (odbędzie się w Chicago, więc Pudzian będzie miał doping), a jako że Mariusz pokonał Escha, wystąpi w walce wieczoru.
Szacuny
6
Napisanych postów
1496
Wiek
42 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
50560
z innego portalu tak dla ciekwości
Autor komentarza: Marquez71
Data: 19-09-2010 01:14:41
ech...ludzie, czy wy tego nie widzieliście?? pozwolę sobie opisać to co się działo w tym teatrzyku...
Pudzianowski z nazwiskiem super strong mana postanawia spróbować sił w MMA, podpisuje kontrakt na trzy walki pod szyldem KSW, pierwszą walkę wygrywa zdecydowanie z Najmanem, później był problem z Japończykiem Kawaguchim ale dał radę, kolejna walka z Silvią w Stanach był jaka była, ale okazało się, że Pudzianowski potrafi przyciągnąć niesamowitą liczbę publiczności na amerykańskich galach!!! Ciekawostką jest też to, że współorganizatorem gali z udziałem Pudziana i Silvy był Eric Esch dalej znany jako "Butterbean"...Pudzianowski stracił wiele na walce z Silvią, dlatego trzeba było trochę odbudować jego miano wspaniałej niespodzianki na ringach MMA. Nagle w Polsce pojawia się wcześniej wspomniany Butterbean...
Dlaczego osoba z takim nazwiskiem się u nas pojawiła?
Czy myślicie, że osoba która już swoje zarobiła obijając się po głowie ma zamiar lecieć tyle kilometrów, bo federacja KSW zapłaci mu jakieś może i przyzwoite (ale nie sądzę) pieniądze...Myślicie,że w stanach mniej by zarobił? Eric Esch swój ostatni pojedynek stoczył 9 grudnia 2005 roku, później zajął się organizacją gal MMA (wcześniej mówiłem, że ta z Silvią była współorganizowana przez niego). Co ciekawsze, kolejna walka Pudziana w U.S.A odbędzie się na gali organizowanej przez Escha-Butterbeaba...Zastanawiające no nie?
Ta walka miała na nowo podnieść renomę nazwiska Pudzianowskiego na światowym rynku MMA, miała pokazać jakim odmienionym zawodnikiem jest Pudzianowski, który nie leci na pałę do przodu, który się nie męczy po pięciu sekundach walki, który z rozmysłem wygrywa pojedynek. Pudzian zyskał na nowo w oczach kibiców ale takich którzy nie wiedzą o takim małym a jednak dużym układziku między wspomnianymi panami...
Zmierzam oczywiście do tego, że walka była tak widocznie ustawiona jak chyba nigdy w Polsce, nawet za komuny tak ewidentnie nie były ustawiane walki!!!
Butterbean, którego ewidentnym atutem jest lewy prawy krzyżowy, prawy sierpowy i cała gama ciosów z prawej ręki w ciągu całej walki nie użył ani razu prawej ręki (no chyba że do zasłaniania się)!!! Pudzianowski po obaleniu nie zadał żadnego ciosu czysto w twarz, ładował tylko w gardę. Butterbean nie odklepał od razu, żeby rządni krwi ludzie popatrzyli sobie jeszcze trochę na bitkę i nacieszyli oko po czym się poddał ewidentnie...
Tyle w tym temacie...nie dajmy się omamiać, ja osobiście chcę oglądać zdrową rywalizację, a to co widziałem było śmieszne, jak bym chciał oglądać teatrzyk, to bym sobie wrestling włączył...
No ale reasumując, to każdy ma czego chciał, trzeba poczekać do kolejnej walki Pudziana, tylko z człowiekiem który bezie chciał z nim wygrać. Osobiście nie daję Mariuszowi szans z żadnym zawodnikiem chociażby średniej klasy...
[YOUTUBE]
[YOUTUBE
Zmieniony przez - rafi11 w dniu 2010-09-20 19:15:42
Szacuny
10
Napisanych postów
1903
Wiek
35 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
12352
Rafi, dla jasności - 9 grudnia 2005 Esch stoczył nie ostatnią, ale pierwszą zwycięską walkę w MMA. Później walczył wielokrotnie, także w K-1 (choćby w zeszłym roku, kiedy znokautował Bo Lam Moona). Oczywiście zgadzam się, że w Moosin (której to gali jednym z promotorów jest właśnie Esch) chcą na Pudzianie jak najwięcej zarobić (stąd też gala odbędzie się w Chicago), ale z ustawieniem walki nie przesadzajmy - Esch jest kompletnie bez formy, więc pokonanie go nie stanowiło najmniejszego problemu. Nawet polskie media nie wyolbrzymiają zwycięstwa Pudziana i daleko komukolwiek od jakiegoś hurraoptymizmu, więc nie wiem, po co na siłę szukać teorii spiskowych? A już zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie posługiwanie się fałszywymi argumentami...
Zmieniony przez - ADRIANUS88 w dniu 2010-09-20 20:54:12
Szacuny
2
Napisanych postów
54
Wiek
36 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1180
Często bywa tak, że kiedy jednemu coś się uda, to drugi szuka w tym haczyka, spisku, oszustwa itp. Mariusz wygrał. Teraz kolej na następnego przeciwnika
Szacuny
0
Napisanych postów
193
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1175
Byłoby totalną kompromitacją gdyby z nim przegrał, innego scenariusza być nie mogło. Butterbean żeby użyć silniejszej prawej ręki musiałby iść na wymianę, bo kombinacje zaczynał od lewej, a Mariusz skutecznie odskakiwał nie wchodząc w zabawę na pięści - bo wiedział, jak to zapowiadał też w wywiadach, jak to się może skończyć, doprowadził do obalenia, gdzie nie pozostało już nic innego jak zatłuc dziada.
Nie szukajmy ustawionej walki, bo ona po prostu nie mogła się inaczej skończyć.
A cele marketingowe Butterbeana, który nie byłby w stanie pokonać Mariusza - pozostawmy jego niecnym planom - oby jak najkorzystniejszym (sportowo) dla Mariusza.
Zmieniony przez - ravlinho w dniu 2010-09-20 21:07:01