mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski
ok,tylko w przypadku wszystkich ćwiczeń dodatkowych,robienie ich tak długo prowadzi do pogłębiania różnicy w sile głównych mięśni i "słabych ogniw".
Właściwie tylko siad tu wyszedł na konkretny +.
p1r3k przypominam,że Wendler zaleca zmianę ćwiczeń dodatkowych co najmniej co 2-3 cykle
mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski
Głowa podnosi, ręce prowadzą.
Jan Łuka
u mnie nigdy nie będzie konkretnych wyników, nie mam predyspozycji, dopóki nie trenowałem nie wyróżniałem się siłą spośród rówieśników, teraz gdy trenuję liczę się z tym, że nie będę wyróżniał się wśród trenujących
ćwiczę sam dla siebie i doszedłem do własnej filozofii, która zresztą pokrywa się trochę z tym, o czym pisze Wendler i dążę do tego, aby po prostu był progres, nie musi być szybki ani stały, ważne, żeby był
mam czas, zawodowcem nie będę a pokochałem po prostu taki lajfstajl zdrowe żarcie co 3h, warzywka z parowaru do każdego posiłku, mega śniadanie co dnia, odwalanie dobrej roboty na siłce, zdrowy sen, ograniczenie używek itp itd
Rzecz w tym,że- zrobienie "boring but big" przez 2 miesiące,później przejście do "the triumvirate" następnie zrobienie swojego assistance,które uwzględni słabe punkty-to wszystko zwiększy Twoją siłę,a i tak spędzisz na siłowni max 45min i jak to ujął Wendler-wiesz,że po każdym treningu wychodzisz silniejszy w przeciwieństwie do całej tej bandy "hardkorowych koksów",którzy ćwiczą na granicy
przetrenowania/regresu.
Skoro potrafisz jeść regularnie,to takim problemem jest usiąść raz na 2 miesiące i pomyśleć jaki assistance jest teraz potrzebny ?
mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski
Bracia... czego dokonujemy za życia... odzwierciedla się w wieczności...