TEST-Storm+witaminy+dieta(na 4-) by pathetic(podsumowanie str 28-29)

poczekamy

znajac wymiary nie bedzie takiego zainteresowania podsumowaniem

pzdr.

j/w
daj lepiej dopiero na podsumowaniu

do soboty poczekamy z ogromnym zaciekawieniem

jak dobrze pojdzie to najprawdopodobniej od stycznia ja tez ruszam z testem na sfd wiec wiesz co Wrc to Wrc musimy pokazac klase

Zmieniony przez - Siodema w dniu 2007-12-05 00:39:40

Nie byłem dziś na treningu. Brzuch bolał mnie niemiłosiernie. Zwolniłem się ze szkoły po 2 lekcji. Zjadłem śniadanie:
- 3 batony musli (110g)
- 200g twarogu chudego
- skibka chleba razowego
- plasterek polędwicy sopockiej
- łyk oliwy z oliwek

W szkole nie zdołałem nic zjeść.
Kolejny posiłek zjadłem coś około 16 Przespałem się kilka godzin po szkole.
Później zjadłem 100g piersi z kurczaka w cieście oraz 3 batony (110g) musli. 2h później wszamałem kolejne 200g piersi z kurczaka w cieście oraz 100g ryżu.

Następnym posiłkiem będzie STAŁY POSIŁEK.
Na trening zamierzam iść jutro, w piątek oraz w sobotę. (z tym, że obwody uda i łydki zmierzę przed siłownią i te właśnie wyniki podam w niedzielę wieczorem.

Jakich wyników się spodziewacie? Ile cm w obwodzie poszło? Zabawcie się we wróżki jeśli chcecie. Weźcie pod uwagę moje podejście do diety. Oczywiście jeśli Banan nie zabroni
Pozdrawiam!

oceniam ze bedzie widac poprawe

w kazdym razie wlozyles w ten test duzo pracy i z pewnoscie wiele wyrzeczen i co wazne kasy (prosze nie posadzac mnie tym textem o materializm) takze nie powinno byc zle

i pamietaj ze to zelazo ma tobie ustepowac a nie ty jemu

Ile w pasie poszlo?

Owna wytrzymaj jeszcze 2 dni

napewno nie bedzie tak zle

A więc tak. Na śniadanie:





- 100g twarogu chudego
- jajecznica z 3 białek i 1 zółtka (jaja kurze)
- 50g ryżu białego
- 1 baton musli 30g
- łyk oliwy z oliwek
- 100ml mleka 0,5%

Suple tak jak zawsze. I witaminy i storm.

Do szkoły:
- 100g twarogu
- 150g piersi z kurczaka w cieście
- 3xbaton musli 30g
- 1xbaton musli 50g
- jabłko
- banan
- chleb zwykły(przeterminował się razowy :/ ) 2 kromki + odrobina masła
- 5 plasterków polędwicy sopockiej

Po szkole nic nie zjadłem. Nie chciałem opychać się na trening grzbietu( MC ).

Trening opiszę lada moment.

Po treningu (czyli za ok 30 min; łączny czas odstępu pomiędzy treningiem a posiłkiem wyniesie ok. 1h; wchłaniają się WW proste) zjem:
- 50g ryżu białego
- 50g musli + 100ml mleka 0,5%
- ok. 200g piersi z kurczaka
- jeżeli będzie to jakiegoś ogórka bądź surówkę

Ogólnie pokażę Wam Lwa. Przez niego zostałem wy***any z lekcji. Maty miałem nieludzkie. Trening brzucha przez ok. 25 min Długa historia z tym Lwem. Będziecie chcieli to zaspamuję trochę o Nim




Zmieniony przez - pathetic w dniu 2007-12-06 17:50:03

hehe zdjecie dobre

opowiadaj troche spamu sie przyda

No więc. Siedzimy z kumplem na filozofii. Patrze na jego zeszyt a tam lew. Mówię do kumpla: "weź mu w y * e b oczy. Zrobimy mu takie wyłupiaste". No to robimy. Były takie 2 małe dziurki. Już wyglądało jedwabiście. Chwyciłem długopis i zrobiłem takiej wielkości jak na zdjęciu. Ale tylko jedną dziurkę. Nie mogąc wytrzymać ze śmiechu odwróciłem się i w ogóle starałem się nie patrzeć na króla puszczy. W tym czasie ziomek wydłubał drugie oko i na dodatek na kartce niżej zrobił zielone kropki. Jak tylko się odwróciłem ziomek przybliżał i oddalał kartkę z kropkami co wyglądało jakby oczy miały zaraz eksplodować <zwała> Tak sobie wyobrażałem tego lwa po tuningu i takiego go ujrzałem. Dlatego taka brecha Cały proces trwał ok. 25min. Po pierwszych 5 dostaliśmy 4 ostrzeżenia od nauczycielki. Za piątym była już nagana hehe oczywiście wyśmialiśmy w piździec jak to na nas przystało Brechaliśmy się kolejne minuty. Jak jeden przestawał się śmiać to słysząc i widząc drugiego znowu rozpoczynał maraton śmiechu. Do łez. Bez kitu. W końcu gościara się pod****iła na nas i wyprosiła 5 min przed dzwonkiem. Oczywiście nadal mieliśmy mega brechę. Zmęczenie dawało we znaki równo.

No nic.. dla niektórych ten lew nie będzie w ogole śmieszny. Ja byłem jednym z twórców tego zwierza i nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.

KONIEC SPAMU

Rozpiska z dzisiejszego treningu:
Grzbiet:
1. Martwy ciąg: 10x100kg 8x110kg 6x120kg 6x130kg (Borat:"Grejt suksess" )

2. Podciąganie się na drążku do klatki piersiowej(wąski chwyt;nachwyt): 12powt. 10powt. 9powt. 8powt. (oczywiście z pomocą kumpla)

3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do karku siedząc: 10x45kg 10x47,5kg 9+1x50kg

4. Podciąganie sztangielki do biodra w opadzie tułowia: (trochę gorszą techniką chyba): 10x21kg 10x23,5kg 10x26kg 9-10x28kg

Kapturów nie robiłem.

Brzucha nie robiłem. (w szkole się trochę ponapinałem śmiejąc )

Powód? Nauka niestety :/