Czołem!
Potrzebuję porady, wskazówki, jakiegoś naprowadzenia.
Może najpierw coś o mnie, 28 lat, 105kg, trening siłowy 4 razy w tygodniu, dodatkowo 2 razy sztuki walki od kilku miesięcy.
Od nowego roku chce ruszyć dupsko z redukcją ale... Od lipca/sierpnia schodziłem z kalorii jednak uważam, że to co zrobiłem było nie na miejscu. Schodziłem systematycznie co dwa tygodnie, natomiast przy mojej wadze zszedłem do poziomu 1700 kcal i co najgorsze w tym wszystkim waga ani drgnie.
Zastanawiające jest to, dlaczego mimo deficytu (przy takiej wadze na pewno on był) ta waga nie zaczęła spadać ale do sedna.
Jeśli chodzi o ruszenie, to czy powinienem systematycznie zacząć podnosić kalorie do wyższego poziomu i wtedy zbić X kalorii i zacząć redukować czy jednak od razu ustalić jakiś poziom X tych kalorii i od tego zacząć redukcje?
Co byściez zrobili na moim miejscu?
Potrzebuję porady, wskazówki, jakiegoś naprowadzenia.
Może najpierw coś o mnie, 28 lat, 105kg, trening siłowy 4 razy w tygodniu, dodatkowo 2 razy sztuki walki od kilku miesięcy.
Od nowego roku chce ruszyć dupsko z redukcją ale... Od lipca/sierpnia schodziłem z kalorii jednak uważam, że to co zrobiłem było nie na miejscu. Schodziłem systematycznie co dwa tygodnie, natomiast przy mojej wadze zszedłem do poziomu 1700 kcal i co najgorsze w tym wszystkim waga ani drgnie.
Zastanawiające jest to, dlaczego mimo deficytu (przy takiej wadze na pewno on był) ta waga nie zaczęła spadać ale do sedna.
Jeśli chodzi o ruszenie, to czy powinienem systematycznie zacząć podnosić kalorie do wyższego poziomu i wtedy zbić X kalorii i zacząć redukować czy jednak od razu ustalić jakiś poziom X tych kalorii i od tego zacząć redukcje?
Co byściez zrobili na moim miejscu?