azziJa też kurczaka lubię. Ale dzięki forum, bankrutuje na mięsko eko, chyba, że na targ przyjedzie facet co własne kuraki sprzedaje. Wtedy taniej trochę. Chociaż trzeba się przyzwyczaić, bo te biegające inaczej wyglądają i bardziej żylaste są.
Ja mieszkam na wsi- mogę tu liczyć na swojskie jajka od sąsiadki ale na mięsko to niezbyt. Chyba że zacznę sama hodować kuraki
*********
Dzień się kończy. Miałam spore opóźnienie z treningiem z powodu dzidzi i już myślałam że odpuszcze ale jednak zrobiłam trening.
2 serie, brak przerw miedzy cwiczeniami, pomiedzy obwodami 3minuty, obciążenie 1kg
trening B
1) plank max czas- 50 sekund, 45 sekund
2) Martwy ciąg z hantlami- 15, 15
3) Wykroki z hantlami- 15, 15
4) wiosłowanie hantelką- 15, 15
5) wyciskanie hantli leżąć (jeśli masz możliwość np na taboretach, ławie wąskiej)- 15, 15
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki- 15, 15
7) uginanie przedramion (biceps)- 15, 15
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps)- 15, 15
Dziś poszło lajtowo.
Nie zmęczyłam się zbytnio- aż zaczęłam się doszukiwać jakiegoś błędu ale myślę że dobrze wszystko robiłam. W pierwszej seri odczułam najbardziej wyciskanie na barki no i plank. W drugiej też te dwa ale ogólnie po zakończeniu byłam bardziej zmęczona niż po pierwszej.
Koniecznie musi mój mąż sprawdzić czy robię dobrze martwy ciąg- nie czułam się pewnie- czy nie robię kociego grzbietu i w ogóle czy wszystko ok, w końcu teraz muszę się nauczyć dobrze techniki zanim dojdzie do ciężarów.
Chyba już wolałam jak ostatnio mną trzęsło po treningu- przynajmniej czułam satysfakcję że dałam sobie wycisk. A dziś...?
Ale tak ogólnie... Wciągło mnie i... mało mi, mało mi
Mój dziennik redukcyjny http://www.sfd.pl/Redukcja_eevcii-t828966-s1.html