Witam.
Od jakiegos czasu borykam sie z problemem nadgarstka. Mam genetycznie slabe ramiona, nadgarstek w szczegolnosci, robie trening cykliczny, w kazdym cyklu mniej wiecej w 2-3 tygoniu pojawia sie problem bolu w okolicach nadgarstka. Nic nie daje glukozamina, msm, kolagen, bandaz elastyczny pomaga tylko minimalnie. Na dodatek ostatnio przy znacznie zwiekszonym obciazeniu w unoszeniu sztangi prostej, zaczely bolec przedramiona, o ile tydzien dwa byly do wytrzymania, to w 3 tygodniu bol juz byl nie do zniesienia, musialem zostawic sztange i zmienic to na hantle. Rece caly czas sa obolale, regeneracje tez nie daja zadnych efektow. Da cos sie tym zrobic? Myslalem nad zmiana calego treningu na taki ktory najmniej bedzie obciazal obie te partie.
Od jakiegos czasu borykam sie z problemem nadgarstka. Mam genetycznie slabe ramiona, nadgarstek w szczegolnosci, robie trening cykliczny, w kazdym cyklu mniej wiecej w 2-3 tygoniu pojawia sie problem bolu w okolicach nadgarstka. Nic nie daje glukozamina, msm, kolagen, bandaz elastyczny pomaga tylko minimalnie. Na dodatek ostatnio przy znacznie zwiekszonym obciazeniu w unoszeniu sztangi prostej, zaczely bolec przedramiona, o ile tydzien dwa byly do wytrzymania, to w 3 tygodniu bol juz byl nie do zniesienia, musialem zostawic sztange i zmienic to na hantle. Rece caly czas sa obolale, regeneracje tez nie daja zadnych efektow. Da cos sie tym zrobic? Myslalem nad zmiana calego treningu na taki ktory najmniej bedzie obciazal obie te partie.