niby masz rację, ja też nie lubię przestępców, ale są sytuacje w których człowiek zrobi wszystko byleby poprawić sytuację, a kto w takiej sytuacji nie był nie będzie w stanie go zrozumieć
"syty głodnego nie rozumie"
edit: a do Tajlandii nigdy nie pojadę, choćby dlatego, że w takim kraju można iść niewinnie siedzieć - równie dobrze ktoś mi może podrzucić dragi i nasłać na mnie policję, żeby kimś szmuglującym duże ilości policja się nie zainteresowała. Takie numery są powszechne np w Ameryce Południowej, że szukają leszczyka który ma niby 2-3 kg koki przewieźć, kapują na niego, policja i służby celne skupiają na nim uwagę, a bokiem przechodzi 20 kg.
co do samej petycji - nic to nie da, wyobraźcie sobie, że u nas do Kaczyńskiego taka petycja przychodzi porwie ją i wsadzi sobie w buty
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2006-09-06 14:52:12