Dziękuję za uwagi - wiedziałem, że coś robię źle...
Zatem kolejno:
a) ćwiczenia:
- wykonuję je zgodnie z tą rozpiską (taka była przedstawiona oryginalnie) - rozumiem, że powinienem kolejność zmienić: jak?
- zmęczenie: zależy jak rozumieć. Generalnie przy "przewidywanym" szybkim tempie wykonania obwodu, czyli przejście z ćwiczenia do ćwiczenia z marszu to zmęczenie jest "ogólnokondycyjne", zwłaszcza przy wykrokach czy drążku (i to tak solidnie - serce w gardle). Większość ćwiczeń wykonuję "do oporu" czyli nie jestem w stanie wykonać kolejnego powtórzenia (zgodnie z podaną powyżej liczbą) - właściwie poza bicepsem gdzie spokojnie mógłbym ciągnąć do 15 powtórzeń, Solidne zmęczenie mięśnia na końcu ćwiczenia jednak czuję właściwie tylko przy trzech ćwiczenia: łydka, wykroki i wyciskanie sztangielek. Następnego dnia nie jestem jednak już teraz (dwa pierwsze treningi było inaczej) tak "normalnie" obolały (zakwasy) - chyba, żebym chciał coś nowego ćwiczyć to szybko mięsień pokazuje, że jest zmeczonyl Pobolewania stawów (nadgarstki) to już chyba tylko moje;
b) dieta: miska była przede wszystkim "dobra" gdyż opis był lepiej rozbity na poszczególne posiłki. W inne dni potrafię spisywać wszystko razem i wychodzą np. 4 posiłki (bo nie pamiętam co kiedy jadłem w pracy) a chciałem podać dietę z dnia "zwykłego". Typowo jednak zaczynam od płatków z bananem, kawa zbożowa też jest często. Mięso to zwykle jednak indyk/kurczak. Poniżej przykład z soboty (tu jest nieco inaczej) - trening wypadł o 16.
Co zmienić? Skasować całkowicie owoce i soki? Rozumiem, że wieprzowina jest całkowicie nieteges z oczywistych względów i będę unikał. Odnośnie pszenicy - makarony precz? Pieczywo jem w niewielkich ilościach (zwykle mieszane razowe) - przejść całkowicie na żytnie?
Pabelo - coś w tym jest co piszesz (a pewnie masz 100 % racji). Wczesniej musiałem jeść ok.
3000 kcal - bo trzymałem wagę przy zapotrzebowaniu dla utrzymania wagi 2500+ kcal i niewielkim ruchu na poziomie maks. 500kcal dziennie (marsze do domu + lekkie ćwiczenia typu pompki/podciąganie).
Jak teraz się "zrestartować"? Zostać przy ćwiczeniach tylko podnieść kaloryczność do tych poprzednich 3000 kcal a potem obcinać?