Nastula vs Kubacki + w tle list Nastka do kibiców

dajcie mu nawet link do tematu :) niech siępopoci i popieni :) tylko tyle juz dziś potrafi :) zawiść zalała mu "muzg" :)

Ja tez wyslalem maila kubackiemu, moglem napisac jeszcze dluzszy (tak jak lubie;) ) ale nie mialem czasu. Teraz dodalbym jeszcze troche. Ogolnie mega burak. Pawel wciela filozofie sztuk walki w zycie, a kubacki tylko o niej dyskutuje i nic nie rozumie. Podobalo mi sie, jak na koncu Nastula mu pocisnal, niby gratulujac ze w zyciu jest taki jak na macie, mily uczynny, grzeczny i spokojny ;) Oczywiscie w cudzyslowiu, ktorego niezrozumienie rowniez kubacki Pawlowi wytknal ;) Gosc przygasl momentalnie, szkoda ze to byl juz koniec dyskusji ;)

Cavior, co do filozofii w sztukach walki, to wszystko fajnie, ale jest ona dodatkiem do sztuki walki, a nie na odwrot. Jesli ktos chce sie skupic na rozwoju duchowym to niech studiuje filozofie, do czego mu walka? Tyle, ze niektorym chodzi o dowartosciowanie przy okazji i granie kozaka, nie muszac nic udowadniac. Po prostu przerost formy nad trescia. Wybacz, bo wiem jak podchodzicie do tego na aikido, ale niektorzy naprawde uzywaja tej "filozofii" tylko do szpanowania. Bo jacy z wiekszosci sa filozofowie to widac, potrafia powtorzyc pare wyswiechtanych sloganow i tyle. A wedlug mnie jest wlasnie tak, ze w sztukach walki doskonalenie przebiega dzieki trudom treningu i konfrontacji, wyrabia sie charakter, odrobina pokory i szacunek do siebie i innych. Nie trzeba do tego dodawac nie wiadomo jakich teorii. A jesli chodzi o szkolenie dzieci, to starczy im wpoic jakies podstawowe zasady zachowania, chyba nie tylko w Japonii wiedza, ze nie wolno lac slabszych na ulicy bo takie mam widzi mi sie?
Zreszta, czy to nie Jigoro Kano usportowil judo i oddzielil od religii?

"Mysle ze Rafal nadawal by sie do rzutu beretem" nic dodac nic ujac

Wrocław przeprasza za Kubackiego...


P.S.
Właśnie oglądam TVN(dyskusja przed walką z Drago), i powiedzieli, że gala z Las Vegas rozpocznie się(to znaczy transmisja), o 4:30 z soboty na niedzielę(a nie o 2:00).
_____________________________________________________________________________

Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-10-18 23:32:14

przytoczę wypowiedź mojego kolegi:
W Kodokan judo nie ma filozofii, mistyki, chi, ki itp. jest tylko ciężka praca fizyczna i tylko ona prowadzi do doskonalenia samego siebie. tyle w temacie filozofii w sztukach walki.

Judo od samego początku było stylem cholernie agresywnym. prof Kano wysyłał swoich uczniów po całym świecie, aby walczyli z kim się da i przez to promowali judo. i walczyli i lali bokserów, zapasnikó, futbolistów amerykańskich i kto tam jeszcze się nawinał. w japonii rozgłos, szacunek i uczniów zdobywało się pokonując w walce zawodników innych styli i szkół (ryu). Czyli w walkach międzystylowych, w których reguł było czasem tyle, co w pierwszych UFC.

gadanie o dobroci i miłości, drodze wojownika itp to europejsko-amerykański wymysł.

Wysłałem do niego takiego maila:

<it>

Panie Rafale!

Jestem byłym judoką i do tej pory żywiłem do Pana szacunek.
Po obejrzeniu programu Ring Wolny mój stosunek diametralnie się zmienił.

Jak Pan śmie obrzucać Pawła Nastulę takimi obraźliwymi epitetami:
- "nie wiem czy rozumiesz istotę judo?"
- "o ile wiesz co to jest?"

Nastula moze nie jest Cyceronem, ale i tak zaprezentował się
o niebo lepiej od Pana, bo był na luzie i nie grał kimś kogoś kim nie jest. Pan natomiast starał się odgrywać rolę natchnionego mentora-intelektualisty co niezbyt Panu wychodzi,
natomiast słoma z butów wyszła że hej!

</it>

Zostałem źle zrozumiany. Nigdzie nie napisałem, że wygadywane przez Kubackiego brednie do mnie trafiają.

Na wysokim poziomie KAŻDEGO sportu walki nie ma już "filozofii"

Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. W tradycyjnych stylach wysoki poziom techniczny to dopiero początek do zgłębienia duchowej strony sztuki.

uwazam se sport(czyli trenowanie pod zawody) serio ksztalci twoja psychike w przeciwienstwie do glupiego gadania w stylu kubackiego

Sprowadzanie filozofii sztuk walki do tego, co opowiadał p. Kubacki to trochę krzywdzące uogólnienie.

jak juz mowilem kiedys w innym temacie-to w walce,na zawodach widzisz swoje bledy,slabosci(ktore pozniej zwalczasz) a nie na odwalaniu po raz 500000 tych samych form,kata na ,,filozoficznych sztukach walki''.

Cóż, ja jakoś "odwalam" 50000 razy te same "kata"-i mimo wszystko odnajduję błędy i słabości, które potem zwalczam.

przykladem jest moj kolega ktory cwiczyl okolo 10 lat karate i stal sie mniej agresywny dopiero jak zaczal cwiczyc kickboxing.

Przykładem w drugą stronę może być Boruta, który aktualnie ogląda świat "w kratkę"(i to nie za kradzież ciasteczek w cukierni...). Niby chodząca legenda SW-a w rzeczywistości po prostu bandyta.

panuje glupi stereotyp ze kontaktowe sztuki walki powoduja agresje

W każdej bajce jest ziarno prawdy. Nie posunę się do stwierdzenia, że sztuki te wywołują agresję-bo to nie jest prawdą. Ale gdybym miał szukać sekcji, gdzie szkolą swe umiejętności "zadymiarze"-poszedłbym do sekcji styli uderzanych, bardzo kontaktowych i pozbawionych filozofii(kick, Thai, boks) a nie do sekcji, również przecież całkiem skutecznego Kyokushinu czy twardych odmian Wushu. Nie widzisz tu pewnej prawidłowości?

jest odwrotnie-na treningu wyladowujesz zla energie,masz poczucie wartosci siebie wiec nie musisz pokazywac(np bijac slabszych) ze jestes super

Trenujący dla przyjemności człowiek owszem, "zgubi" na sali stres i złę emocje. Ktoś, kto trenuje tylko po to, by lepiej się napier...-wręcz przeciwnie.

Tyle, ze niektorym chodzi o dowartosciowanie przy okazji i granie kozaka, nie muszac nic udowadniac.

Ci, którzy szpanują "filozofią" sami jej, na mój skromny gust, nie rozumieją.

I na koniec:

w japonii rozgłos, szacunek i uczniów zdobywało się pokonując w walce zawodników innych styli i szkół (ryu).

I tak swoich uczniów rekrutował, m.in. spośród Judoków Morihei Ueshiba, który, nawiasem mówiąc, dość często "gadał o dobroci i miłości, drodze wojownika itp" , Jodan

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-10-19 08:40:26

<i>
<b>Na wysokim poziomie KAŻDEGO sportu walki nie ma już "filozofii"</b>

Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. W tradycyjnych stylach wysoki poziom techniczny to dopiero początek do zgłębienia duchowej strony sztuki.
<i>

To jest Twoje pobożne życzenie czy też miałeś kontakt z ludźmi,
którzy byli na wysokim poziomie w jakiejś SW (pomijam aikido i inne sporty "niesprawdzalne" bo bez weryfikacji na zawodach).

Bo ja miałem do czynienia i wyższej filozofii to ja u nich nie widziałem,
co najwyzej takie smęty jak Kubacki zaprezentował ...