Twierdzi że kawa a w zasadzie kofeina w niej zawarta podniesie mi ciśnienie co spowoduje zwężenie naczyń krwionośnych co spowoduje gorszy transport krwi co za tym idzie gorszy transport tlenu i substancji odżywczych do mięśni, czyli mniejszy będzie tzw. efekt pompy. W sumie to trochę racji w tym jest, ale czy to rozumowanie jest dobre?
Podsumowując, kawa przed treningiem->zwężenie nacz. krwionośnych->pogorszenie się transportu w/w rzeczy->gorsza pompa, i tak się zastanawiam czy to rozumowanie jest słuszne, co o tym myślicie?
P.S. przeczytałem już sporo artów dot. kawy i są bardzo skrajne opinie, albo jest wychwalana, albo traktowana jak trucizna i już mam mentlik w głowie od tego wszystkiego
Staram się jak najmniej pić kawy, sięgam do niej w zasadzie tylko jak jestem zmęczony/śpiący przed treningiem, żeby się trochę pobudzić.
Czekam na opinie...
Twoje wymówki są śmieszne.