JarekSFD trenuje

U mnie też tak jest!
Ale nawet katorżnicze programy nie wpłynęły na poprawę mojej sylwetki, jeśli nie odżywiałem się odpowiednio. Progresowałem siłowo i kondycyjnie, a waga i obwody stały w miejscu. Rosły, kiedy ćwiczyłem lżej, albo wcale. Te niekorzystne obwody oczywiście.

panteon

Ale nawet katorżnicze programy nie wpłynęły na poprawę mojej sylwetki, jeśli nie odżywiałem się odpowiednio.

U znaczniej większości osób jest identycznie. Tyle że nie każdy dąży do wyrzeźbionej sylwetki, niektórzy chcą być po prostu duzi!

Tak przy okazji, to gdy zaczynałem ćwiczyć, to każdy miał wy**bane na kaloryfer na brzuchu, liczyła się masa Wszystkich interesowało tylko to ile masz w łapie, ile ważysz i ile bierzesz na klatę Heheh.


Wrzucam jeszcze moje wczorajsze makrosy i kcal:

Mieć kaloryfer to piękne marzenie :)
Trzeba jednak dużo wysiłku aby się spełniło!
Szkoda, że ten kaloryfer jest taki jak marzenie - ulotny!

ojan

Mieć kaloryfer to piękne marzenie :)
Trzeba jednak dużo wysiłku aby się spełniło!
Szkoda, że ten kaloryfer jest taki jak marzenie - ulotny!

Piękne podsumowanie, lepiej bym tego nie ujął! Mało kto zdaje sobie sprawę z tego jak trudno zrobić porządną kratę na brzuchu, a to dopiero początek, bo utrzymanie tego na dłuższą metę jest znacznie trudniejsze!

Ja idę trochę na łatwiznę, gdyż wiem już, że wystarczy mi zejść poniżej 15% BF, by kaloryfer zaczął się przebijać. To mnie całkowicie urządza przede wszystkim dlatego, że wygląda to już całkiem fajnie, a jest i bardzo proste w utrzymaniu. Nie ma takiego wilczego głodu i napadów, co jest standardem u mnie, gdy BF jest niższy... Gdy zejdę poniżej 15% BF, to wchodzę na rekompozycję i na niej zostaję, na zerowe zapotrzebowanie i będę sobie na spokojnie powoli progresował siłowo i sylwetkowo, fat pewnie też delikatnie będzie się palił. Myślę że jestem w stanie nie zalewać się jedząc codziennie 3500 kcal przy 6 jakichkolwiek treningach tygodniowo (siłownia, czy marsze), a to jest już fajne do przejedzenia, głodny chodził nie będą Tak "na oko" oceniam, że dojdę do tego stanu mając 87,5 cm w pasie mierząc na czczo. A więc do przodu, zostały 4 cm do zrzucenia!

To moje wczorajsze makrosy i kcal:

1 stycznia 2017:
- waga na czczo: 102,1 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 97,5 cm
8 stycznia 2017:
- waga na czczo: 98,8 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 95,8 cm
15 stycznia 2017:
- waga na czczo: 95,4 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 94,5 cm
22 stycznia 2017:
- waga na czczo: 94,1 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 93,4 cm
29 stycznia 2017:
- waga na czczo: 93,2 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 92,9 cm
5 lutego 2017:
- waga na czczo: 92,3 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 92,1 cm
12 lutego 2017:
- waga na czczo: 92,6 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 91,5 cm

W ostatnim tygodniu obwód pasa -0,6 cm Waga nie spadła i to mnie również cieszy


Zmieniony przez - JarekSFD w dniu 2017-02-12 09:20:19

"W ostatnim tygodniu obwód pasa -0,6 cm Waga nie spadła i to mnie również cieszy "

Wciągnąłeś brzuch i z czego się tak cieszysz :)

Nawet nie próbuję się teraz mierzyć a ważyć się odważam :(
Zmiany w obie strony mam dosyć duże :(

ojan

Wciągnąłeś brzuch i z czego się tak cieszysz :)

Stała się rzecz niebywała tj. spadek obwodu pasa i minimalny wzrost wagi

29 stycznia 2017:
- waga na czczo: 93,2 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 92,9 cm
5 lutego 2017:
- waga na czczo: 92,3 kg
- obwód pasa na wysokości pępka na czczo: 92,1 cm
12 lutego 2017:
- waga na czczo: 92,6 kg

Zastanawiam się w jaki sposób 3500 kal nie wpłynie u Ciebie na zwiększenie wagi ,skoro teraz przy dostarczaniu od 2200 do 2500kal Twoja waga przedstawia się jak wyżej

Jawor50

Zastanawiam się w jaki sposób 3500 kal nie wpłynie u Ciebie na zwiększenie wagi ,skoro teraz przy dostarczaniu od 2200 do 2500kal Twoja waga przedstawia się jak wyżej

Też się właśnie zaczynałem nad tym ostatnio zastanawiać, może trochę przesadziłem. Jednak z doświadczenia wiem, że zerówkę miałem gdzieś około 3200 kcal i aktywności 4 x w tygodniu. No nic, zobaczymy.