zaczelo sie to hmmm okolo 5-6 klasy podstawowki (wtedy byla juz tylko 6-letnia) wlasciwie nie wiem od czego..... zawsze bylem chudy, ale jakos nie bylem slabszy od kolegow a nawet zaliczalem sie do tych "kozaków" ale najgorze byly nogi - patyki! wujek na mnie wolal pinokio:-/ pewnego razu w internecie u brata ciotecznego zobaczylem w googlach rysunek kulturysty i mowie sobie "chcialbym tak wygladac albo chociaz nogi". wyszukalem w internecie ktory kulturysta ma najlepsze barki, nogi i inne czesci ciala i posciagalem ich plany na te partie za ciężary sluzyly walizki, plecaki z roznymi starociami, byle cięższe... tak mijaly miesiace, efekty choc marne, byly (tu trzeba powiedziec ze zawsze odżywialem sie źle). potem dostalem od wujka hantle 2 kg, nastepnie od taty 5 kg (sam kiedys cwiczyl) ale ile mozna? nastepnym krokiem byl zakup sztangielek po 20 kg w hipermarkecie do tego dochodzily "treningi" walki jak ja to nazywam po prostu cwiczylem ze znajomymi ktorzy cos trenowali boks judo itd i sprawdzalem swoje umejetnosci w ulicznych bijatykach (co ja poradze taki mialem charakter i towarzystwo).... od liceum zaczalem trenowac na powaznie Karate Kyokushin, ale ze potem przeniesli i trzeba bylo daleko dojezdzac zdazylem zdobyc tylko 9 Kyu. obecnie od okolo roku trenuję Taekwon-Do ITF.
KONIEC
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti