Rano - Trening biegowy:
Dzisiaj postanowiłem przebiec dłuższy dystans w celu wzmocnienia nóg.
Przebiegłem około 6km w 30 minut...
Było ciężko, bo jestem raczej przyzwyczajony do krótkiego wysiłku (interwały, crossfity), ale jakoś dałem radę...
Starałem się biec w miarę szybkim tempem, ale nie spinałem się.
Po południu - Trening wytrzymałościowo - siłowy (stacje):
Runda 1
Burpees (pompka + wyskok) - 1min.
Rzucanie piłką lekarską o ścianę - 1min.
Brzuszki z wyrzutem piłki lekarskiej - 1min.
Runda 2
Przysiady z piłką lekarską - 1min.
Ciosy proste z hantlami - 1min.
Skrętoskłony z piłką lekarską - 1min.
Runda 3
Wykroki z hantlami - 1min.
Prostowanie talerza - 1min.
Nożyce poziome - 1min.
Runda 4
Wskoki na podwyższenie - 1min.
Rzucanie piłki lekarskiej o ścianę - 1min.
Scyzoryki - 1min.
Wykonałem 2 takie obwody, między rundami przerwa trwała oczywiście 1 minutę. Miałem w planach wykonać tylko 1 taki obwód z uwagi na dzisiejszy trening biegowy, który trochę mnie zmęczył, ale to było zdecydowanie za mało... Czułem się jak po rozgrzewce... Po 2 też czułem się dobrze, jedynie nogi były trochę zmęczone.
"Szybkość to siła"