Podróż do Wrocławia była dosyć krotka ok. 3h z hakiem w jedna stronę oczywiście PKP.
Startowało się w odwrotnej kolejności do listy zgłoszeń, a wiec występowałem jako 3 od końca. Super sprawa z racji ze znalem większość wyników i wiedziałem ile zdobyć aby awansować. Ogólnie porażka jak zobaczyłem gości, jacy chcą startować (wielcy) wyglądałem jak chuchro przy nich a warze 90kg. Jednak większość odpadała na 50-60 powt. Czas na mnie liczyłem ze pobije rekord życiowy, który wynosił 49powt. Ogólnie zasady były trochę dziwne nogi w górze a sztanga miała wędrować powyżej linii sutków.
Pierwsza 20 poszła spoko zatrzymałem się na moment by złapać dwa oddechy i kolejna 10 później ponownie i już było na liczniku 40. Jednak jakoś od tego momentu szło opornie i zakończyłem na 46 powtórzeniach, co dało chyba 15 miejsce na 21 startujących.
Najlepsza piątka to wyniki od 113 do chyba 70 . Najwięcej ku zaskoczeniu miał chyba najlżejszy zawodnik. Mistrz Polski z zeszłego roku pan Tadeusz strasznie się męczył i zakończył wynikiem 103 bodajże .
Finał odbywał się w kolejności od najgorszych wyników z eliminacji . Każdy poprawiał swoje rezultaty o jakieś 10-20 powtórzeń. Jednak zawodnik, który w eliminacjach był 3. Podniósł 173 razy 50kg sztangę co było rekordem i żaden z późniejszych zawodników nie mógł chodzby zbliżyć się do tego wyniku
Opis: Jestem ogólnie zadowolony fajne zawody moze mój wynik rozczarował mnie samego, wiecej pracy mnie czeka, za rok moze juz realniej bede mogl myslec o wejsciu do finału. Mysle ze 100powtorzen mi to zagwarantuje. Poki co odpoczywam tydzien i zaczynam nowe zmagania w TS a zarazem nowy dzeinnik, ktory postaram sie w najblizszym czasie uruchomić.
Mój Test http://www.sfd.pl/Flacha11/_BLOG_-_LATO_2008-t351950.html
Moja próba http://www.sfd.pl/Flacha11/_Dziennik_-_10.000_pompek_do_końca_roku-t364085.html
Cel: Mr. Olimpa 2016:P