No i już jakos z dieta jest wporzo. Teraz musze cos pomyslec z treningami, poniewaz nie mam i nie bede mial dlugi czas mozliwosci cwiczyc na laweczce wiec chyba jedynie
pompki na krzesłach mi pozostaja. Aktualnie przeprowadzam sie do piwnicy gdzie na dzien dzisiejszy nie ma nic. Sciany ten tynku brak wylewki na podlodze tzn piasek a dokladnie mowiac wiury po cieciu drewna, do tego dochodzi pełno gratów ktore lezały około 20lat.Prace remontowe juz ruszyły. Co prawda praca jest dluga i monotonna a zarazem w ktorej konca nie widac. Za miesiac siłownia mysle ze bedzie otwarta.
DO TEGO CZASU ZAWIESZAM TEN DZIENNIK. ZACZYNE ĆWICZYĆ TO OD CZEGO ZACZYNAŁEM CZYLI POMPKI.
CHetnie wysłucham sugesti w kwesti wyzwania jakie mam sobie wytyczyc na ten czas w ktorym nie wznowie treningow na laweczce.