SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

21 lat, 180 cm wzrostu i 145 kg wagi POMOCY!

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11354

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 78 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 214
Ok prszykowałem sobie rozpiskę kaloryczna na dziś (wg tego co znalzłem i wyczytałem) oto wyniki tego oto dzieła :)







Dodatkowo osprzętowanie:
Parowar, gril elektryczny, waga kuchenna (by wiedzieć dokładnie co się ję)


No i mam z lekka problem:
Jem sniadnie, zaczełem od jajek i szuszonych moreli i na koncu do płatków i nie jestem w stanie zejść całych 100 gr. Zatrzymalem sie po zjedzeniu okolo 50 gr.

Może zmiejszyć troszkę liczbę tego bo na serio nie jestem w stanie zjeść tyle - w okresie ostaniego okresu jak jakłem to np maks 50 gram ryzy + owoce i bez mięsa, raczej nie będe w stanie zjeść w ilości takiej jak zostało mi to zapronowane.

Tylko teraz się boję, że jeśli zamocno zmiejsze ilość spożywanych produktów to będe miał problem ze organizm to odczuje jako głodówkę...
Zmieniony przez - Hpsi w dniu 2009-05-17 08:19:55

Zmieniony przez - Hpsi w dniu 2009-05-17 09:11:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1989 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 6423
najpierw zjedz owsianke z orzechami(muszą byc tłuszcze) i morelami ... na koniec zjedz jajka ... dasz rade :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 42 Napisanych postów 3680 Wiek 39 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 36374
Jaja gotowane maja to do siebie ze ostro zapychaja, w tej postaci zjesz na pewno mniej jajek niz w postaci jajecznicy np

W dziale kuchnia sfd jest przepis na placki owsiane, ale w tym celu musialbys sie zaopatrzyc w PAM lub Coocking spray, sa to hm mozna powiedziec bezkaloryczne oleje, tj zabezpieczaja to co smazysz przed przywieraniem do patelni

https://www.sfd.pl/Placuszki_owsiane-t441175.html
Przepis ten powinien w zasadzie opierac sie na jajach + owsiance + cynamonie ewentualnie 2-3 tabl slodzika nie szalej z z produktami tak jak w przepisie, bo wtedy na redukcje nie za bardzo jest



Drugim wyjsciem na sniadanie jest shake z owsianki, oliwy/oleju lnianego i WPC

https://www.sfd.pl/Śniadaniowy_MIX-t441140.html
Tutaj zas wg przepisu - owsianka + WPC + 150ml mleka i troche wody jesli bedziesz mial ciagle zbyt geste, ja zeby nie miec zbyt gestego poprostu podlewam mocno platki do parzenia

Sprobuj tak

bialko 2g/kg MC
wegle - 2g/kg MC
tluszcze - 1g do 1,5/kg MC

Kazdy posilek powinien byc taki sam, nie liczac sniadania ktore powinno byc najwiekszym (bomba kaloryczna) w ciagu dnia + posilek potreningowy tez powinien byc nieco wiekszy od pozostalych.

Cos Panie Pan zle powpisywal BWT w tych tabelach, z racji tego ze kurczak w 100g nie ma prawa miec 32g tluszczy

Dziennik vitalmaxa sobie sciagnij, wpisz w googlach "dziennik vitalmax" i bedziesz mial jak na dloni

W ten sposob wyjdzie cos okolo 3600-4200kcal, sprobuj narazie tyle, warzyw nie wliczaj w bilans dzienny





Zmieniony przez - zyz w dniu 2009-05-17 11:18:50

Siłownia PROGRES - Bytom.

www.pajacyk.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 78 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 214
Kurde boje się takiej ilości kalorii dziennie to jest dużo. Ogólnie ostanio prawdobnie jedałem kolo własnie 3600 kalorii wczniej i stałem w miejscu. Może zredykować tą ilośc kalorii do 2800-2900 bym miał bilans ujemny ?

Troszkę inny obiad jem niż planowłem, zamiast 200 gram brokuków zrobiłem sobie 140 gram pomidorów, 20 gram rzodkiewki i 50 gram kaupsty pekinskiej, do tego 190 gramowa pires z kurczaka (na grilu przyszkowana) i orzecy wloskie w ilosci takiej jak była w dzisiejszym dniu.

Zmieniony przez - Hpsi w dniu 2009-05-17 13:21:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 42 Napisanych postów 3680 Wiek 39 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 36374
Prawdopodobnie ? co to znaczy ze prawdopodobnie tyle jadles ? to znaczy tyle ze prawdopodobnie nie jadles tyle
Wazne jest tez co sie je a nie tylko ile.

Siłownia PROGRES - Bytom.

www.pajacyk.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 78 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 214
No i się odważyłem. Kończę pisać w tym temacie, założyłem dziennik:
https://www.sfd.pl/Hpsi_/_dieta_redukcyjna_145_kg_wagi_-_start_-t499270.html

Bardzo dziękuje za pomoc wszystkim którzy się udzielili, wasze rady są dla mnie bez cenne. Mam nadzieję, iż będziecie zerkać na mój dziennik i dawać rady jeśli będę robić coś nie tak.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam,

Od dłuższego czasu bardzo skrupulatnie czytałem to forum, nie tylko "odchudzanie" ale całe "sfd". Dopiero po zobaczeniu Twojego tematu Hpsi postanowiłem się zarejestrowac i wypowiedzieć.

Moim punktem startowym była bardzo podobna sytuacja do Twojej. Ok 2,5 roku temu moja waga wynosiła 153 kg przy 178 cm wzrostu. Zero masy mięśniowej. W czasach szkolnych byłem dość aktywny, chodziłem do sportowej podstawówki i liceum, ale zawsze byłem "misiek". Studia były czasem w którym "popłynąłem" na fast foodach i zapomniałem o aktywności. Po studiach praca...i równia pochyła.

Niestety, bazując na własnych doświadczeniach nie mam dobrych wieści dla Ciebie. Jestem zdania, że jeśli ktoś doprowadził siebie do takiego stanu, to nie ma szans na wyjście z niego poprzez podejście typu "przechodzę na dietę i zaczynam ćwiczyć". To tak nie działa na ogół. Śmiem twierdzić, że w 95% takich sytuacji problem tkwi dużo głębiej, w psychice. Coś spowodowało, że tacy ludzie jak my, niezaleznie od płci, wieku, czy miejsca zamieszkania suną po takim a nie innym torze i obrastają w tłuszcz. Koniec końców entuzjastyczne i dynamiczne próby zmiany tego prawie zawsze kończą się słomianym zapałem. Straciłem przez otyłość bardzo dużo w życiu, ale postawiłem wszystko na jedną kartę w którymś momencie i zaczerpnąłem porady specjalisty. Nie ma miejsca na tłumaczenia, że to dużo kosztuje. Przy takim BMI jakie masz, cierpisz na otyłość olbrzymią, która jest niebezpieczna dla zdrowia a podejmowanie nieprzemyślanych diet i intensywnych ćwiczeń jest zagrożeniem zycia, więc tutaj nie ma po prostu miejsca na "tak, ale". Wymówki są dla tych, którym nie zależy tak na prawdę. Jeśli chodzi o koszta - wcale nie jest tak, że za specjalistę trzeba płacić. Znam z autopsji. Idziesz do lekarza pierwszego kontaktu, przedstawiasz swoją sytuację i prosisz o skierowanie do Instytutu Żywności i Żywienia. Czekasz w kolejce, być może nawet długie miesiące. Jak już przyjdzie Twój czas, następuje spotkanie z dietetyczką, pomiar BF, itp itd oraz wstępna dieta. zostajesz też umówiony na wizytę u specjalisty (ja trafiłem na Panią doktor Stroniawską-Woźniak, która - z perspektywy czasu mogę to powiedzieć - przyczyniła się do uratowania mi tyłka). Cierpliwie czekasz na wizytę u specjalisty (kolejne kilka tygodni) - po tym jest wywiad i dobranie odpowiedniej terapii, jeśli dieta nie pomaga, farmakologia. Jeśli dieta i farmakologia nie pomaga - pozostaje skierowanie na leczenie operacyjne, którego jest kilka różnych form. Operacje wykonywane są w Warszawie, Łodzi, Zabrzu i paru innych miejscach w Polsce i są refundowane w 100% z NFZ-u przy takim BMI jak Twoje (przynajmniej 2 lata temu były). Jak widzisz to bardzo długotrwały proces, ale przy takiej wadze w zasadzie niewiele można stracić a zyskać wszystko.

Idąc dalej - na mnie nie działały żadne leki, ani Meridia, ani Xenical, ani nic innego. Trafiłem ostatecznie na stół operacyjny do Pana Docenta Paśnika do Instytutu na Szaserów w Warszawie. Ze 153kg, moja waga zjechała do 94kg. Moje życie zmieniło się totalnie, ale jak się później okazało - samo zoperowanie i utrata wagi to nie wszystko. Waga zaczęła wracać, bo nadal nie zwalczyłem pierwotnej przyczyny która wpędziła mnie w ten kołowrotek, czyli psychiki. Czasami największą odwagą jest stawienie czoła swoim kompleksom, słabościom, przeszłości. Pech chciał że waga doszła do 117kg. Ocknąłem się i m.in. dzięki biernemu, ale bardzo skrupulatnemu przeglądaniu tego forum, zacząłem działać.
Aktualnie mam 110kg i bardzo dużo energii by zmieniać to w dalszym ciągu. Kluczem jest nie mówienie o diecie i ćwiczeniach mających zbić wagę, kluczem jest zrozumienie siebie i mechanizmów które sterowały życiem dotychczas i uczyniły je takim jakim uczyniły a przede wszystkim traktowanie aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania jako integralnej części Twojego nowego życia.

Podsumowując: to na co chciałbym najbardziej zwrócić uwagę to to by nie rzucać się od razu z motyką na księżyc. Nie twierdze, że taka droga jaką mi przyszło przebyć to jedyna słuszna i że każdemu taką polecam. Opisałem jedynie jako przykład. Na pewno jednak nie ma żadnego sensu forsowanie się i stosowanie diet opartych o założenia dla ludzi zdrowych/wysportowanych, którzy mają zupełnie inne cele niż osoby w takim punkcie sttartowym jak Twój/Mój. Na tym forum jest bardzo duży wachlarz porad, koncepcji, ale nie każda z nich bedzie dobra w Twojej sytuacji, wręcz przeciwnie. Nie zapominaj że wielu użytkowników to wysportowani pewni siebie ludzie. Na pewno obecność tutaj może zmobilizować, ale tylko mierząc siły na zamiary i stawiając realistyczne cele z poprzeczką na odpowienim poziomie można naprawdę dojść do punktu w którym będziesz osobą usatysfakcjonowaną i szczęśliwą w życiu. Życzę Tobie, Sobie i takim osobom jak My, żeby mogły wrócić na to forum za np. rok i pochwalić się swoimi sukcesami, zupełnie innymi niż gros pozostałych użytkowników. Żaden z nas nie będzie przecież właściecilem dumnie pokazywanego dziewczetom sixpacka, bo przy takiej wadze startowej możemy mieć co najwyżej sixpacka owiniętego w kupe skóry, ale nie to powinno być celem :)

Pozdrawiam,

ps.
dodam tylko, że jak sie chce to można. wszystko. tłumaczenia typu "tutaj na studiach nie mam roweru" są żadnymi tłumaczeniami. albo zmieniasz życie albo szukasz usprawiedliwień :) krok po kroku, liczy się konsekwencja. 3 lata temu byłem człowiekiem który nie był w stanie wdrapać się na 3 piętro po schodach. Dziś jestem w stanie biegać przez 30 min, czy też zjeździć całą Warszawie na rowerze kilka razy w tygodniu z przebiegami 50km/dzien...nie wspomne nawet o tym o ile fajniejsze rzeczy można wyprawiać z dziewuchami i o tym, że samopoczucie wskoczyło mi na poziom jakiego nie pamiętam od czasów liceum. Sport to najlepszy narkotyk, więc zacznij od spacerów a przy odpowiedniej konsekwencji w dążeniu do zmian za 2 lata wystartujesz w maratonie.

Zmieniony przez - Route67 w dniu 2009-05-17 21:46:17

Zmieniony przez - Route67 w dniu 2009-05-17 21:47:08

Zmieniony przez - Route67 w dniu 2009-05-17 21:50:34

Zmieniony przez - Route67 w dniu 2009-05-17 21:52:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 42 Napisanych postów 3680 Wiek 39 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 36374
Route67 - Twoj przyklad tez pokazuje ze nie ma rzeczy idealnych, tutaj nie chodzi o diety, treningi itd, ale o wyrobienie sobie nawykow ZDROWEGO ODZYWIANIA i aktywnosci fizycznej.

Po czesci masz racje, ale po czesci nie moge sei tez z TOba zgodzic sam zaczales tyc po operacji, dlaczego ? bo poszedles w sumie na latwizne z zabiegiem, ja rozumiem ze sa ludzie u ktorych to glebszy problem, ale ogladajac kiedys program, gdzie matka wziela syna na zakupy ( ten czekal na pomniejszenie zoladka ) a ten bral czipsy, lody, inne bzdety do zarcia, a na uwage mamy zeby zaczal inaczej jesc stwierdzil BEDE JESC INACZEJ PO ZABIEGU - jest to dla mnie jak najbardziej niepoprawne, bo co mu z tego zabiegu, jak dalej bedzie sie truc, widzialem domy otylych ludzi po 400kg, po operacjach, gdzie lezaly pizze, cole, piwa...co z tego ze on nie zje wiecej np niz 20g zarcia / jakis tam okres czasu, jak sie faszeruje dalej syfem

Nie jest to w zadnym wypadku atak na Twoja osobe poprostu probuje powiedziec, ze dopoki autor nie sprobuje, to sie nie dowie, wiem ze mnie czy komus innemu z forum moze sei nei miescic w glowie to ze nie mozna schudnac inaczej niz przy pomocy zabiegu, ale ja wychodzilem kiedys z podobnej wagi moze z 8kg roznicy od autora i udalo mi sie, niestety pozniejszy tryb zycia i lekkosc z jaka przyszlo mi zrzucenie tego zbednego balastu odbilo sie efektem jojo i powiem ze teraz jakbym doszedl ciezka praca do tego co bylo, to juz bym tego nie zaprzepascil, bo jednak daje to pojecie o tym jakie to ciezkie

Czyli - uwazam ze takie operacje/zabiegi/specjalisci itd...to ostatecznosc

Siłownia PROGRES - Bytom.

www.pajacyk.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Oczywiście, że nie jest wykluczone zrzucenie takiego balastu cięzką pracą bez zabiegów, ale prawda jest też taka, że udaje się bardzo niedużemu odsetkowi tych którzy próbują. Mało mówi się o tych, którzy robią sobie krzywdę. Ja podałem swoją historię jako przykład i zaznaczyłem, że to wcale nie musi być jedyne słuszne rozwiązanie, niemniej uważam, że przy takiej wadze chlopak powinien w pierwszej kolejności przebadać się, skorzystać z rady specjalistów, żywieniowców, lekarzy. To oni podejmują ostateczną decyzję na podstawie licznych badań, od krwi na tarczycy kończąc.

Operacja to oczywiście OSTATECZNOŚĆ i jeśli to możliwe - należy próbować wszystkich innych metod. Ja zwróciłem tylko uwagę, ze jest to jeden ze sposobów. Na ile skuteczny - okaże się dopiero za parę lat tak naprawdę. Tak czy inaczej wiem, że to zapoczątkowało lawinę pozytywnych zmian w moim życiu a wczesniej zapał znikał równie szybko jak się pojawiał. To, że zacząłem nabierać wagi w rok po operacji wynikało ze "spoczynku na laurach" i tego, że "wydawało mi się że zidentyfikowałem źródło swojego problemu" gdy w rzeczywistości tak nie było. To nie kwestia "pójścia na łatwiznę", bo wczesniej próbowałem wszystkich możliwych metod, diet, leków. To lekarz stwierdził, że operacja jest jedynym wyjściem dla mnie, bym mógł wrócić do normalnego życia. Jeśli jesteś chorobliwie otyły, w którymś momencie okazuje się, ze prowadzenie ZDROWEGO TRYBU ŻYCIA przestaje być w twoim zasięgu i masz wybór - albo "taka wegetacja" albo pokorne zwrócenie się o pomoc, dzięki której dostaniesz szanse na powrót do punktu wyjścia w którym wszystko będzie zależało od Ciebie. 150kg to skutek a nie przyczyna. pizza, cola i piwo w domach ludzi po operacjach to jest właśnie dokładnie to o czym mówię - źródło jest w głowie. :)

Co by jednak nie rozbijać tematu, tutaj utnę. Późno już a rano trzeba pobiegać :) Dobranoc.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76
Witam.
Chciałabym zrzucić z 5 kg.Nie chcialabym produków,które działają jak prochy,które powodują palpitacje serca czy nerwówki.Mam trochę zapasu jak to kobiety w okolicy talii,bioder,nóg.Dodam,ze nie nie mam tu mozliwosci żadnych ćwiczeń na siłowni,czy max biegów.Z powodu alergii,szybciej się męczę.Uwielbiam słodycze i to pewnie głównie przez nie moje 5 kg więcej.Wiem,ze mam dobry apetyt,często nawet bardzo dobryS.ięgam po słodycze lub do lodowki zbyt często.Póżniej nie daję rady spalic tego.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta pytanie i prosba plz

Następny temat

kilka pytań do redukcji

WHEY premium