PAPIEROWI INSTRUKTORZY
To nie sprzet swiadczy o jakosci klubu, ale ludzie ktorzy w nim pracuja!
Bycie 'fit' jest teraz w modzie. Coraz wiecej osob uczeszcza na silownie i tzw. aerobiki. Coraz wiecej osob zaczyna dbac o swoj wyglad i zwraca uwage na to co je. Odpowiedzia na zwiekszajacy sie popyt, jest owtieranie sie kolejnych klubow fitness. Wlasciciele inwestuja duze pieniadze w sprzet silowy, aerobowy, muzyczny, sauny itd. Jednak nie sprzet swiadczy o jakosci klubu, ale ludzie ktorzy w nim pracuja. Niestety wlasciciele klubow wieksza uwageprzywiazuja do sprzetu niz do ludzi. Wazniejsza jest niska pensja i 'ladny' wyglad (dla drogich klientek bardzo wazny) niz kompetencje.
Osobiscie mialem kiedys przygode w znanym warszawskim klubie. Nie przyjeto mnie do pracy z powodu krotkich wlosow. Nie istotna byla moja wiedza i umiejetnosci. Krotkie wlosy zdyskredytowaly mnie u wlasciciela klubu. Niestety jestem lysiejacym facetem i nie bede robil z siebie posmiewiska czeszac sie 'na pozyczke'.
Zatrudniani sa czesto ludzie spoza branzy. Mam na mysli ludzi, ktorzy wstali ktoregos dnia i stwierdzili, ze fajnie bylo by pracowac na silowni. Zrobili 'papier' i juz mamy kolejnego 'fachowca'. Moze wielu osobom wyda sie smieszne, to co wlasnie przeczytali? Mnie jednak wcale nie jest do smiechu. Informacje, jakie docieraja do mnie od znajomych na temat pracujacych nawet w dobrych i drogich klubach sa przerazajace. Nie uwazam sie za osobe wszechwidzaca i cwale nie iwazam, ze wszyscy inni instruktorzy to glupki. Znam wielu swietnych fachowcow i bardzo cenie sobie ich wiedze i umiejetnosci. Niestety ostatnio mam wrazenie, ze coraz wiecej z nich odchodzi i zaczyna zajmowac sie czyms innym. Natomiast na ich miejsce przychodza zupelnie nie kompetentne osoby. Jakby tego bylo malo, sa takimi 'znawcami' tematu, ze potrafia krytykowac prace poprzednikow.
Jak wspominalem, odnosze wrazenie, ze coraz wiecej osob pracujacych na silowniach to instruktorzy z przypadku. Nie maja pojecia o dietetyce, suplementacji, treningu. Nie znaja nazewnictwa cwiczen i nie wiedza na jakie partie one sa. Osobiscie znam ludzi, ktorzy nigdy nie cwiczyli na silowni, anie sie nie interesowali sportami silowymi. Poszli na kurs i dzisiaj sa instruktorami na silowni.
Idac do klubu oddajemy sie w rece instruktora wierzac w to, ze jest on fachowcem i nam pomoze. Niestety czesto jest na odwrot. To za co w koncu placimy? Za opieke glupka, ktory twierdzi, ze martwy ciag jest bardzo kiepskim cwiczeniem na miesnie dwuglowe ud i nie warto go wykonywac? To nie zart, takie stwierdzenie uslyszal jeden ze znajomych instruktorow, ktorego podopieczny poszedl pocwiczyc do innego klubu. Taki instruktor w najlepszym wypadku nam nie pomoze, a w najgorszym moze nam powaznie zaszkodzic.
Wlasciciele klubow, traktujac instruktorow w sposob jaki wspomnialem wczesniej sami doprowadzaja do tego, ze pracuja u nich niedouki. Tylko jak dlugo to bedzie trwalo? Znajac nasz kraj dopoki nie stanie sie komus krzywda. Gdy dojdzie do powaznego wypadku (moze nawet smierci), wtedy media rozdmuchaja sprawe i ktos sie za to wezmie. Zacznie sie kontrolowanie uprawnien i kontrolowanie pracownikow przez wlascicieli klubow i odpowiednie organy. Niestety jak to u nas 'madry Polak po szkodzie', nigdy nie mozna zrobic przed- zawsze po.
W naszej branzy jest jeszcze jeden problem. Niestety- instruktorzy kulturystyki i fitness traktowani sa po macoszemu. Wiekszosc z nich zatrudniona jest na umowe zlecenie (ciekawe jak to mozliwe jest prawnie?) lub prowadza wlasna dzialalnosc gospodarcza. Prawie zaden klub nie zatrudnia instruktorow na podstawie umowy o prace, a jesli juz- to maja na 'papierze' jakies grosze- reszta pod stolem. Na poczatku wielu z nich sie tym nie przejmuje. Jednak zaczynaja sie problemy, gdy przychodzi do powaznego zycia i zalozenia rodziny. Okazuje sie np. ze nie moga wziac kredytu mieskaniowego. Dlaczego dobrzy instruktorzy nie moga pracowac spokojnie na etacie w klubie i zarabiac godziwych pieniedzy? W ostatnim czasie kilku znajomych odeszlo z klubow i pracuja jako trenerzy indywidualni. Zarabiaja wieksze pieniadze, mniej godzin pracuja, a warunki zatrudnienia w koncu sa takie same- wlasna dzialalnosc gospodarcza. Na ich miejsce przyszli ludzie z 'papierkiem', ale bez wiedzy i umiejetnosci. Ich niewiedza jest tak duza, ze sa posmiewiskiem klientow (tych bardziej znajacych sie na rzeczy). Czy wlasciciele klubow tego nie widza? To instruktorzy buduja klimat klubu. Dobrzy instruktorzy to dobry klub. Na ogol wlasciciel firmy stara sie zatrudniac jak najlepszych fachowcow, zeby firma dzialala jak najlepiej. Dlaczego tak nie jest w naszej branzy?
Artykul pochodzi z miesiecznika:
Kulturystyka i fitness Sport Dla Wszystkich Nr 7/8 Lipiec Sierpien 2008
Autor: Jarosław Gdak
zdr.
MODERATOR DZIAŁU "INNE DYSCYPLINY"
http://www.sfd.pl/[blog]_Brudna_miska_by_georgu-t1156013.html
Prowadzenie, plany treningowe, plany żywieniowe: [email protected]