. DT2 . HETAVEL .

nie sa to jakos tragicznie podwyższone paramentry
Dobrze byloby zrobic USG jamy brzusznej (sprobuj skierowanie od lekarza wydebic)

na szczęście nie, myślę, że to jakiś początek stanu zapalnego i zbieg okoliczności sprawił, że zbadałam się pod tym kątem w odpowiednim momencie.

Mam nadzieję, że jutro mi lekarz zrobi na miejscu bo ma taką możliwość.

napisalam dlugiego posta i mi sie skasował....aaaa :/

a w rodzinie ktos cos?
bralas duzo np tabletek przeciwbolowych?
z watroba tez sie moze cos dziac, jak jakis pasozyt jest.
schudlas wczesniej duzo szybko ?

generalnie musze na dniach sama zrobic te badania.

i wklejam od razu

Dobre suplementy, zioła wspierające wątrobę:
 Ostropest Ekstrakt z nasion (Czysta Sylimaryna 210 mg -> Swanson)
 Witamina C z biflawonoidami (kwas l-askorbinowy-> solgar, puritans), 1000 mg
 Tokotrienole (mix tokoferoli z tokotrienolami -> iherb) 400mg
 Komplex witamin z grupy B (B-right Jarrow Formulas)
 Foliany 400mcg (najlepiej metyle ->iherb) + kwas lewomefoliowy 1000mcg (iherb)
 Cynk (chelat cynku -> solgar), 15 mg
 Selen (jako selenometionina) 100mcg
 MSM 2-3 g
 Rokitnik sok (przynajmniej 50ml)
+ warto rozważyć (poprawa gospodarki cukrowej)
 R-ala
 Cynamon
 Berberyna
 Modulatory glukozy

Plus niby mega odbre jest to co Ci wczesniej juz pisalam, ten Liver Detoxifier z NOW



Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2015-10-06 14:53:58

Bziu, dzieki!

- w rodzinie nikt, nic
- od lat nie łykam prochów i generalnie leków. Na ból głowy 2 razy w roku jak już nie mogę wytrzymać. W innych wypadkach nic.
- o pasozycie ewentualnym nic aktualnie nie wiem. Od dluzszego czasu nie chudne (mimo staran), waga na stałym poziomie.

suplementy zapisuję!
Na ten moment zaopatrzyłam się w:
- sok z buraka
- ostropest mielony
- wyciąg z karczocha (podobno spoko działa)
- kilo ogórków kiszonych
i nastawiam dziś buraki kiszone



Zmieniony przez - Hetavel w dniu 2015-10-06 15:01:03

8.10

Byłam dziś u endo.
Właściwie to wyszła nam bardziej dyskusja i burza mózgów niż bierne słuchanie zaleceń. Ucieszyło mnie, że pozytywnie zareagował na naturalny ekstrakt tarczycy, za protokół nie skarcił Wspólnie doszliśmy do wniosku, że jest jeszcze kilka rzeczy, które można przetestować

Na ten moment plan jest następujący:
- zostaje na dotychczasowej dawce Novothyralu
- popołudniu dodaje samo T3 (niedostępne w Polsce, dostałam na próbę kilka tabletek "spod biurka")

Z czasem mogę zejść z Novo na rzecz T3
Po jakiś 2 tygodniach ocenię sytuację i postanowię co dalej. Jeśli efekt będzie niezadowalający -> świńska tarczyca.
Rozmawialiśmy też o ewentualnym IO, jeśli miesiączka nie wróci na dobre, to mam skierowanie na badanie krzywej. W zależności od wyniku można pomyśleć o metforminie - to jednak gdybanie na przyszłość. Inny trop to zbijanie prolaktyny lub diagnozowanie w kierunku nadnerczy.

Wątrobą mam się na razie nie przejmować ale obserwować. Podleczenie naturalnymi sposobami wskazane i za miesiąc kontrolne badania.

W związku z tym ze spokojnym sumieniem kontynuuję dietę i wracam do treningów

no to super, fajnie,ze masz takiego endo, z którym można pogadać.

z ym suplementowaniem metforminy, to musialabys miec mocna IO, zeby tak sie ladowac wto odrazu

dynia, uwielbialam taka jak na focie , omnom

Taki lekarz z którym można podyskutować to naprawdę super sprawa, zwłaszcza jak jest się dociekliwym.

Het, tak mi się nasuneło, sprawdzałaś kiedyś poziom wyżej jak funkcjonuje przysadka?

Fajnie że trafiłaś na takiego lekarza. No i super że wracasz do ćwiczeń i dziennika. Zawsze miło tu wpaść i pooglądać + poczytać.

11.10
DT

Od 3 dni łykam nowy lek, chwilowo jest nawet gorzej. Po zażyciu pojawiają się zawroty głowy i jestem strasznie "śnięta" - oby to była chwilowa adaptacja.

Trening obwodowy.
Szybkość i tempo reakcji u mnie jest cały czas słabe ale założyłam, że jak będzie poniżej 30 minut, to będzie ok :) Mam nadzieję, że niebawem będzie tylko lepiej. Bardzo bolało mnie gardło, więc próby złapania oddechu pomiędzy ćwiczeniami były dość bolesne i ciężko była "odsapnąć".

12.10
DT

Dzisiaj musiałam iść na trening wieczorem - zły pomysł. Po pierwsze ludzi tłum i ciężko się dopchać gdziekolwiek, po drugie… jednak wieczorem do niczego się nie nadaję. Trening bardzo wymęczony i robiony jak w "półśnie".