27.10.2012 DT
napoje: woda +3l, kawa, zielona z imbirem, skrzyp+przywrotnik+dziurawiec, melisa+mięta x2, pokrzywa, wino
warzywa: ogórek, pomidor, kalafior, dynia,
suple: multipack 2x1, tran, Mg+Ca, probiotyk,
rano: 5g BCAA + 3x omega3 + 3g kreatyna,
przed treningiem: SAW
w trakcie treningu: BCAA
po treningu: kreatyna + chrom
wieczorem: 3x omega3 + ZMA,
miska wolna nieliczona, powiem tyle JADŁAM
I – 4jaja, jęczmienna, kakao, gruszka, włoskie
przed/potreningówka – 35g wheya, kreatyna, gruszka, iso tec
II – makaron ryżowy, indor+wieprz, dynia, kokosowy, pół jabłka, domowa kiełbacha
III – domowa pizza z szynką, kiełbaską z dzika, wołowiną, mozzarellą i gorgonzolą
IV – soczewica, 2jaja, indor, mąka żytnia, masło
może jeszcze wpadnie kawałek golonki albo galaretka wieprzowa
Trening
Dzień 5
1a. Przysiad 4x15 1min
(cc x20) 15kg/ 20kg/ 25kg/ 30kg
1b.Swing sztangielką 3x6 1min
(rozgrzewka 10kg/ 12kg)/ 16kg/ 18kg/ 21kg
(rozgrzewka 10kg/ 12kg)/ 15kg/ 17kg/ 20kg
2. przysiad wykroczny z noga tylna na piłce 4x6 na noge bez obciazenia
4x cc
4x cc
3. Przysiad w trzech fazach z zatrzymaniem w kazdej po 3sek 4x3-5 2min
22,5kg/ 25kg/ 27,5kg/ 30kg
20kg/ 25kg/ 27,5kg/ 30kg
4. RDL jw. 4x3-5 (odkładasz sztange po calej serii) 2min
40kg/ 45kg/ 50kg/ 57.5kg
35kg/ 40kg/ 45kg/ 50kg x6
przysiad 15x 30kg →
1a. Zrobiłam jedną serię wykrocznego ale czułam, ze w drugiej może boleć więc zamieniłam na przysiad. Wyszedł taki pół-sumo, nogi szerzej niż w zwykłym ale nie na tyle szeroko co w sumo. Możecie się śmiać ale te 30kg mnie zmasakrowało Czułam też, że im bardziej byłam zmęczona tym bardziej musiałam walczyć o to żeby się nie pochylać przy wstawaniu. Dwa ostatnie powtórzenia już zaczynałam się pochylać.
1b. Ok, dobrze szło. Już się tak nie wyginam
2. Kolano po przysiadach na tyle się rozgrzało, że nie „stękało” na wykrocznym na piłce. Ale za to ledwo co dałam zrobić te 4x 6. Pompa nieziemska.
3. Bez progresu ale nie chciałam szarżować. Robione dokładnie i bardzo pilnowałam tych 3 sekund
4. Była moc! Mogłam powalczyć o 60 kg ale bardzo zmęczona byłam całym treningiem.
Wrażenia ogólne: Cały trening zrobiłam na boso (polecam każdemu!) i od dzisiaj chyba wszystkie treningi nóg będę robiła na boso. Kolano przy przysiadzie rozgrzało się na tyle, że już nie musiałam zmieniać przysiadu wykrocznego z nogą wyżej. Ale za to tak spompowałam nogi, że ledwo co dałam radę resztę treningu zrobić. Nie lubię 15 Jak chciałam rozluźnić mięsnie – i tak delikatnie zatrzęsłam nogami to nic nawet nie drgnęło
Rano cała byłam zakwaszona - plecy, klata, nogi. Tylko bardzi jeszcze jako tako działały
Z małżem byliśmy dzisiaj w SPA Sauny, łaźnie i basen solankowy (makro i mikro elementy o podobnym stężeniu jak w morzu martwym). Stanowczo tego mi było trzeba. Pełen relaks i spokój. W przyszły łikend planujemy dłuższy pobyt i może jakieś masaże
Kolano już coraz lepiej ale jeszcze przynajmniej przez najbliższy tydzień będę masowała i trochę jeszcze oszczędzała. W poniedziałek wybiorę się do apteki po olej z wiesiołka i dołączę do suplementacji We wtorek nowy trening Czyli teraz dwa dni regeneracji, trzeci zrobię jako w tygodniu (środa/czwartek).
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html