*** Płeć piękna z żelastwem w reku...

Tegoo co robie, robic nie przestane. Zbyt mocno to kocham, zbyt wiele miejsca zajmuje w moim zyciu i zbyt wiele daje satysfakcji...
Co takiego robie???
Kazdy trening to coraz wieksze ciezary, pokonywanie kolejnych granic, walka z sama soba. Czesto po takim wysilku mozna mnie prawie zbierac z podlogi- ale czujac takie wlasnie wyczerpanie jestem naprawde szczesliwa.

Niemalze kazdego dnia z ust znajomych slysze , ze powinnam zaprzestac treningi, ze jest pieknie i juz wystarczy, ze i tak jestem za silna jak na kobiete.

Sama zauwazylam, ze rzadko kiedy spotyka sie dziewczynki rzucajace sztangami- dlatego kiedy pojawi sie jedna i do tego wyciskajaca wiecej na klate niz sam gryf, to odrazu ludzie sie dziwia a czesto nawet odradzaja taki (spotkalam sie nawet z okresleniem)"hardcore"- bo przeciez to nie jest "kobiece"...

Czy uwazacie ze kobiety powinny trzymac sie z dala od zelastwa?

Czy juz zawsze plec piekna bedzie sie kojarzyc rowniez jako ta SLABSZA???!!!!!!!

grrrrrr
a ja i tak na nastepnym treningu dorzuce sobie wiecej na bica

Zmieniony przez - Clever_eva w dniu 2005-05-18 13:46:24

"To takie niekobiece"-też to słyszałam.Stereotypy szaleją wszędzie,oj szalejąRozumiem,co masz na myśli-pokonywanie własnej słabości,mozliwość obserwowania postępów,które się robi,wymierne efekty "rzucania żelastwem".Nie ma co się przejmować ludzkim gadaniem i w trosce o swoje zdrowie i dobre samopoczucie pokochać sztangę!

Czy uwazacie ze kobiety powinny trzymac sie z dala od zelastwa?


NIE!!!



Ale uważam też, że błędem jest zwiększanie obciążenia na każdym treningu. Rozumiem, że istotą rozwoju mięśni jest progresja, ale jeśli możesz zwiększać obciążenie za każdym razem, to może po prostu masz niedobrane obciążenie?

Pozdr,

hehe Uka, zbyt doslownie odebralas moje slowa , a raczej to ja zle je dobralam, chodzilo mi jednak o bardziej dosadne przedstawienie sytuacji
Selena- nie wiem czy jeszcze bardzie moge pokochac sztangi- to byloby juz chyba jakies zboczenie

Zmieniony przez - Clever_eva w dniu 2005-05-18 14:05:21

A ja tak z innej strony...
A podobają się Wam mężczyźni, którzy mają po 50 cm w ręku, 140 w klacie itd.?

he he nie no nie mowimy o skrajnosciach i przypadkach kiedy to dziwczyna ma wszystko (no powiedzmy prawie wszystko) twardsze od faceta

Zmieniony przez - Clever_eva w dniu 2005-05-18 14:26:20

Czy uwazacie ze kobiety powinny trzymac sie z dala od zelastwa?

NIE

Po pierwsze, kto podpisal, ze zelastwo jest tylko dla facetow. Po drugie czy jak bede wyciskac wiecej niz jakis przecietniak, lub po prostu wiecej niz "normalna" (wg jakich kryteriow normalna?) kobieta, oznacza ze ja juz nia nie jestem(kobieta), a raczej, ze nie jestem kobieca? Przeciez wychodzac z silki moge ubrac szpile, mini i juz bede kobieca? Kto powiedzial ze to jest kobiece? Bez jaj. Kazdy sport jest dla czlowieka. Zalatuje stereotypami. A zreszta, kazdemu lezy co innego, jednemu sie podoba, drugiemu nie

Jak zawsze filozofie odpieprzam, ale to z urzedu

Pozdr. dziewczyny

yupie_girl"Kazdy sport jest dla czlowieka"ale nie dla kobiety

Plankton

ech, specjalnie uzylam tego sformułowania, zeby zaznaczyc "czlowieczenswto" kobiety a nie dzielic znowu kobieta vs mezczyzna

typowy samiec

Pozdr

nio wlasnie o takich "samcach" mowie!!!

no to tez sie wypowiem...

zawsze kochalam miesnie ponoc pierwszy raz napinalam łydke bardzo wczesnie w wieku przedszkolnym

Kocham zelastwo i wyciskam na kalte.. notabene dzis przygniotla mnie sztanga po 6 powtorzeniu... to sie nazywa upadek misnia hrhhr
A na bica bralalm wiecej niz jakis koles

Jestem kobieca i nie przestane byc jesli nie zaczne koksowac

Wiec panowie czemu sie obawaiacie KOBIETY na silowni??

Zmieniony przez - taska w dniu 2005-05-19 10:44:10