no

no jak nie jak tak cycu

A no co mnie nie zabije to mnie wzmocni, nie?

no tak, chemia to dziadostwo

Antos no nie na każdego to działa. Też dostaje witaminę C w konskich dawkach ze względu na to że w czasie chemioterapii odporność spada praktycznie do zera a boli czasem jak sam skuhwesyn.

A moze słodzone mleczko w tubce plus Tajka? Zestaw zdaje sie pasować Brannowi i mojej skromnej osobie, to moze Szajba też by skorzystał?:) No nie nadążam, teraz to jeszcze większa mądrość od Paatik bije. Festiwal mądrości normalnie.

Bane, no niestety, to jest któryś z etapów rozwoju mózgu, nie do przeskoczenia. Ale w życiu codziennym tego nie czuję - mózg w jakiś inny, nieszablonowy sposób sobie radzi. Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-01-11 22:04:34 Zle mnie zrozumiales chyba , ja spytalem czy to bylo badanie psychotechniczne? Które przechodzą kierowcy co jakis czas , i np [...]

[...] kątach, zdradzanie czy dewiacje seksualnie typu zoofilia faktycznie są grzechem, bo zawsze kogoś krzywdzimy, to nie mam bladego pojęcia, w którym momencie dochodzi do krzywdy kogokolwiek z wymyślonej przeze mnie pary no zapewne do sodomitów w szeregu razem z gejami i lesbami co jest bzdurą wszakże w miłości nie ma nic złego, nawet tej bez ślubu

no to czas najwyzszy sie wybrać :-))

No z tym zamieszkaniem to czasem bywa naprawdę niezły hardkor. Przed pakowaniem się w małżeństwo warto pomieszkać przez chwilę razem, bo mogą potem niezłe kwiatki wyjść.

[...] ze wiele zasad w naszej religii zostalo wymyslone przez ludzi zeby im pasowalo oraz kiedy im pasowalo. Mam dystans do nakazow kosciola, zwlaszcza tych ktorych w Biblii nie ma, badz co gorsze sa z Biblia w sprzecznosci. Ale zrozummy sie dobrze, mam duzy szacunek do ludzi ktorzy scisle przestrzegaja jak twoi rodzice i w pewnym sensie podziwiam.

No, bania... %-) Dzięki Kuba :* %-) CV - póki co się wstrzymam. Póki się poprawia, jest nadzieja, że samo się zejdzie. Na operację zawsze przyjdzie czas. A foto na luzie dawałem kilka lat temu, jakoś przed zawodami, na Twoją prośbę właśnie %-)

Bane, no niestety, to jest któryś z etapów rozwoju mózgu, nie do przeskoczenia. Ale w życiu codziennym tego nie czuję - mózg w jakiś inny, nieszablonowy sposób sobie radzi. Antoś, powiem Ci, że ciekawe uczucie jak 1 stycznia idziesz na siłownię, a później podczas rozmowy dowiadujesz się, jak wszyscy zachlali się w sylwestra i mieli ogromnego [...]

Znaczy ok, kompromis jak najbardziej. Ale, znowu w kwestii współżycia, to tak jakbyś rozmawiał z kimś czy woli lody waniliowe czy czekoladowe jak nie próbowała ani jednych, ani drugich. No dobra, niektórzy może i znają siebie na tyle, że wiedzą to nawet przed pierwszym seksem, ale to jest niewielki procent. Tym niemniej jeśli wraz ze swoją drugą [...]

[...] Albo jesteś katolikiem, albo nie. Nie da się być trochę katolikiem. Sęk w tym, że kwestia seksu przedmałżeńskiego została określona jako grzech przez Kościół. A wystarczy spojrzeć w karty historii, żeby dostrzec, iż doktryny Kościoła jak również zachowanie najważniejszych osób w tej wspólnocie pozostawiały często i gęsto wieeele do życzenia

No sk9ro nie czujesz to nie zbijaj

Sepko no i tutaj znowu kłania się dialog. Przecież można porozmawiać o tym co się lubi i czego się oczekuje przed zawarciem małżeństwa. Wiesz nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ale katolicyzm nie polega na tym co łatwe, jakby tak było, to Chrystus nie umierałby na krzyżu, tylko powiedział, że za takie miernoty jak my to on nie będzie cierpiał.

Bane, no niestety, to jest któryś z etapów rozwoju mózgu, nie do przeskoczenia. Ale w życiu codziennym tego nie czuję - mózg w jakiś inny, nieszablonowy sposób sobie radzi. Antoś, powiem Ci, że ciekawe uczucie jak 1 stycznia idziesz na siłownię, a później podczas rozmowy dowiadujesz się, jak wszyscy zachlali się w sylwestra i mieli ogromnego [...]

Ja praktykuje katolicyzm, ale bardzo religijny nie jestem. No to jak praktykujesz? Albo jesteś katolikiem, albo nie. Nie da się być trochę katolikiem.

Tsu - ale Ty uparta jesteś w temacie Paawowego tyłka, pociągnęłaś lepiej beze mnie niż ze mną:) A ja się trenowałam, jak Ty tutaj tak pięknie naciskałaś na Paawo:) No nie Paatik, to już pomówienie jest... nic nie ciągnęłam i na nikogo nie naciskałam}:-( tak się czasem tylko lubię podroczyć..

Dzięki. No ja z estro raczej nie mam problemu żeby rozpoznać... u mnie wysokie estro to chore libido(nawet na ta brzydsze patrze na siłowni jak na niezłe lale do pukania),czerwona gębą często i drażliwość(łatwo się wnerwiam). Ale prolki za cholerę nie czuje nigdy :-(