[...] łopatę + skecz gratis: Facet wchodzi do zakładu pogrzebowego. FACET (John Cleese): Dzień dobry. TRUMNIARZ (Terry Jones): Czym mogę służyć ? FACET: Mógłby mi pan pomoc? Moja matka właśnie umarła. TRUMNIARZ: Oczywiście, przecież zajmujemy się sztywniakami. FACET : Co? TRUMNIARZ: Możemy zrobić trzy rzeczy: spalić ją, pogrzebać albo wyrzucić. FACET [...]
Aktualnie nie mam dziewczyny, ale ta która się kręci wie co sie dzieje Ja już sobie rodzine wychowałem, matka zawsze z pracy kupuje palete jajek, twarogi, na zakupach zawsze pierwsze jedzenie dla mnie by nie zapomniała, potem reszte tego syfu
No i się porobiło, żona na razie trafia do szpitala, ja zostaję matką, ojcem, lekarzem, rehabilitantem, pracownikiem, opiekunem, kucharzem, kierowcą, biegania zero - do odwołania - tylko siłownię ogarnę (bo młody może być przy mnie).
Nic muszę znaleźć coś na weekend, i napisać wniosek żeby na raty rozłożyli i coś może umorzyli :D Matka jak zobaczy to jak przyjdzie list to z kapci chyba ją wyj**ie %-) Zmieniony przez - maciek55555 w dniu 2015-01-02 21:44:15
nie wiem czym sobie zasłużyłam na takie zaufanie :D Bo najwięcej o poprawności wykonywania ćwiczeń mówi... Sylwetka i zmiany, jakie w niej zachodzą :-) Bo to raz widziałyśmy tu mistrzynie ciężarów, pompek, K2E? A jak wkleiły foty, to... Niech się Matka Boska Redukcyjna zlituje: albo beznadzieja, albo progres na przestrzeni miesięcy zerowy #-P%-)
Jak ****a leczyć? Moja matka jest lekarzem, ide zagadac zeby przepisała mi Anavar bo mnie cos stawy bola to pewnie z wycięczenia. Kilka tabletek pewnie nie zaszkodzi, bede okaz zdrowia. Nobody is perfect...Im Nobody
II Maraton Lubelski widziany od końca. Najtrudniejszy maraton uliczny w tym kraju – można się śmiać z tego stwierdzenia, ale jest w nim ziarnko prawdy wielkości pestki mango. Organizatorzy mówić o skali trudności myśleli pewnie o podbiegach, zbiegach i temu podobnych atrakcjach. Na to się można było przygotować. Wyżyna Lubelska ma mnóstwo miejsc, [...]
Szybka wypiska. Się zawirowało. Córka się do mnie przeprowadziła. Nagle. Z matką jakaś wojna. Na razie na tydzień, ale mówi, że lepiej jej u mnie. Zobaczymy. Trenować mogę, a i ją łatwiej mi będzie karmić i motywować do biegania itp. ROP. Tydzień 3. Dzień lekki. Nic wielkiego się nie działo. Press. Drabiny 1-3 x 5 [...]
[...] za rodzinne przyjęcie mnie i dzieciaków w Łapinie. Było super, a dzieciaki nie wiedzą czy jezioro, triathlon, Twoje psiaki nie są większą atrakcją niż całe morze :-D Jak ich matka zobaczy fotki Młodego bawiącego się z dwójką amstaffów, to odbiorą mi prawa rodzicielskie :-D Ale Dziewczyny są super. Następnym razem ususzę im ze dwa kilo wołowiny [...]
[...] odważnika i długim cyklu są poza zasięgiem 99,99999999% ludzkości. Jak ktoś twierdzi inaczej, to mistrzostwa Rosji są otwarte. Zawsze można spróbować. Jak pisał Puszkin: "matka Rosja ma dość ziemi na wasze groby" :-) Ciało + duch, albo inaczej mówiąc: genetyka + predyspozycje psychiczne = nadczłowiek. Denisow - w moim odczuciu - taki jest. [...]
[...] specjalistów. Wtedy oczywiście taki człowieczek może być niebezpieczny. P.S. Co było do przewidzenia w historii, o której napisałam: dziecko chciało dalszego kontaktu, ale matka i reszta tej patologii, widząc to - zabroniła... Chyba z jakiejś chorobliwej zazdrości i dlatego, że okazało się, że niekoniecznie jest to takie złe dziecko, a wina [...]
[...] do kwasu chialuronowego pomoga w powrocie do sprawnosci. Ale kolano nigdy nie osiagnie calkowitej sprawnosci, takiej jak przed powstaniem kontuzji. Jednak to co stworzyla matka natura, dziala najlepiej. Jednak nie nalerzy przekreslac takiej osoby, gdyz znane sa przypadki gdzie sportowcy nawet po chorobie nowotworowej wracali do czynnego sportu [...]
mysle, ze sa:D sama je widze po fotach:D zreszta rodzinka, ktora mnie widzi raz na 2 meisiace zauwazyla:D i matka chciala mnie w sukienke 40 wcisnac... ale nie, spokojnie, jeszcze 42:D no i zaczynam sie powoli miescic w ubrania sprzed pierwszej ciazy! 7 lat lezaly w szafie:D a wczoraj zapomnialam dodac, a potem nie moglam, bo mi w komorce jakis [...]
Jak to mówią nadzieja jest matką głupich,poza tym w Madrycie juz pewnie szampany otwieraja co pozwala chociaż łudzić mi sie ze Real poczuje sie za pewnie i po traci pkt. (zakladajac hipotetycznie ze wygramy u siebie z nimi, 4 pkt. straty to nie jest az tak wiele choc tez nie jest to jakos super malo) pożyjemy zobaczymy ja bynajmnie nadal wieze w [...]