[...] plany sprzed miesiaca, nie ma mowy o biegu na 3:30, 3:20 czy nawet 3:15 ktore gdzies kiedys mi kolatalo w glowie - 2 miesiace temu. Obiecalem tez Chudej ze jak bedzie bolalo, albo gdy sama zobaczy ze kuleje i mi kaze - natychmiast zejde - a poniewaz trasa w Dusseldorfie jest tak poprowadzona, ze Chuda bedzie mnie widziala 6-7 razy - nie ma [...]
Xzaar-za dużo się nie przejmuj-trzeba się po prostu zaadaptować do nowej sytuacji i jechac dalej. Mnie też cos takiego spotkało na poczatku treningów siłowych- jak miałem 13 lat i trenowałem 7 razy w tygodniu-goniąc Arnolda-poszedłem do okulisty,bo jakos niewyrażnie zaczynałem widzieć. Stary gruby łysol (pewnie o wiele młodszy niż ja teraz) [...]
[...] wielokrotnie w wielu DT( nie tylko Twoim) "dawaj gazu i się nie oszczędzaj" to większość pisała że " coś ty głupi, mam program, pulsometr, tętno itp." a tutaj każdy teraz dobija Marcinowi/ Tobie gwóźdź do trumny. Ale co tam jesteś przecież xzaar - forumowy "ubermench" --> wiem że wiesz co to ból i to doskonale ale i tak będzie potem bolało.
Filmik bomba. Aż głupio mi że koniec maratonu częściowo przemaszerowałem... Ból pleców był pewnie niczym w porównaniu z bólem i wyczerpaniem tego startującego.
Zdarzało mi się kończyć po 16,19, 27 h biegu.... ale nie przypuszczałam, ze to tak wygląda.... i wzbudza tyle emocji....choć pamiętam te chwile, kiedy kolejny krok w kryzysie kosztował wiecej, niż byłam w stanie dać. Mózg jest potęgą, głowa jest nieprzejednana... 5 dni do Sudeckiej Setki i znów chcę czuć ból mety....!
[...] mam rownie wielka satyzfakcje z prowadzenia kogos na zadany czas jak z dobrego wlasnego wystepu. Mialem nie startowac w czasie tej wizyty w Polsce, ale tak wyszlo ;) Noga boli, ale nie bardziej niz zwykle ostatnio, dla mnie ten bol jest juz tak naturalny, ze tylko od czasu do czasu rejestruje jego obecnosc. Po biegu bigos, dwie jagodzianki, [...]
Aby raz jeszcze podzielic sie z Wami opowiescia z Hardej Suki czekalem kilka dni, by kolega dopisal ja do konca. Tym razem nie wklejam, bo to dlugia, ale piekna, piekielnie mocna historia. Tak mocna, ze czepia sie pazurami gdzies z tylu swiadomosci i juz nie puszcza. O sile woli, upartosci i glupocie, rozsadku i jego braku. Prawdziwa historia, z [...]
Jutro swieto, od rana kibicuje sprinterom, pozniej sam pobawie sie w sportowca, jeszcze pozniej zostaniemy czekajac na ostatniego zawodnika na mecie, wieczorem przyjecie jakies. W niedziele powtorka, ale juz nie bede sie meczyl, tylko kibicowanie. A, prowadze auto z zegarem na trasie kolarskiej przed prowadzacym zawodnikiem a pozniej pomagam na [...]
Dzięki za kawałek historii z pola walki:) Zgadzam się w kwestii głowy, w 100%. Wizualizacja zakotwiczona w twardych realiach to sztuka. Taki mikrocykl, o którym piszesz, spróbuję. Piszę - spróbuję - a nie - zrobię, ponieważ jestem świeżak i nie mam wyczucia, co jest zmęczeniem, a co początkiem kontuzji. Przykład - kolana. Ostatni tydzień [...]
Wiesz czego? Rzecz w tym, ze wiem ;) Tego, czego nie wiem.. Rzeczy nieznanych, nieprzewidywalnych. Jak to jest byc tak bardzo zmeczonym, jaka bedzie pogoda, czy bedzie padac, jak mocny bedzie nurt w rzecze na odcinkach plywanych pod prad, jak bardzo bedzie wialo w pysk na rowerze, bo przeciez wiadomo ze bedzie.. :) Jak ubrac sie na rower, gdy [...]
[...] napiecie wyjatkowo dobrze, a to gdzie jestem, co robie, i jaki to etap mojego zycia dociera do mnie dopiero, gdy wchodze do wody, ledwo co po wschodzie slonca - ktory byl symboliczny, bo slonka tego dnia nie ogladalismy. Zegnamy sie z Sz. na wejsciu do wody, na tym etapie napewno nasze drogi sie rozejda, zyczymy sobie tylko jednego, bysmy [...]
Super pamiątka te foty. Widzę, że tytuł dziennika się zmienił... wymiękam :-). Nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiego wysiłku nawet... cel nie do końca rozumiem, ale będę wspierał oczywiście z całych sił. Alez rozumiesz ;) Przypomnij sobie jak czules sie przed meta, tam w niecce gdzie byla cala strefa. Drugi, trzeci i piaty raz tez beda [...]
No właśnie nie wiem czy rozumiem. To są dla mnie nieludzkie dystanse, ból i cierpenie....a ja, pomimo zmiany, jednak chcę w tym wszystkim znaleźć trochę przyjemności. Na tą chwilę nie wyobrażam sobie dłuższych dystansów niż 1/2 IM. Ten Malbork naprawdę mnie zmęczył. Wydaje mi się, że będę czerpał radość z łamania swoich kolejnych granic przez [...]
WOD: 3x Zarzut sztangi z podlogi na wysoko + wycisniecie 10x (50kg) Burpee to box jump 10x (box 75cm) Goblet squat 10x (32kg) Zastanawiam się, czy Twoje plecy i biodra nie zaprotestują przy gobletach. To jest ćwiczenie "otwierające" biodra i klatkę. A jak będziesz schodził za nisko to "podwiną ogon" i dołączy ból (zmęczonych) pleców. Nie [...]
Zastanawiam się, czy Twoje plecy i biodra nie zaprotestują przy gobletach. To jest ćwiczenie "otwierające" biodra i klatkę. A jak będziesz schodził za nisko to "podwiną ogon" i dołączy ból (zmęczonych) pleców. Nie protestują? Dlaczego masz taki akurat układ ćwiczeń? Na razie jest ok. Wrocilem do metodyki CF aby mniej biegac intensywnych [...]
[...] szans na kwietniowy maraton, a jesli jeszcze pozniej, ucieknie Wenecja, w najgorszym scenariuszu nici tez z Poznania.. Na razie to tylko wrozenie z fusow, czuje sie dobrze, bol jest ale wynika z pociecia i gojenia sie tkanek, znam go z przeszlosci, a bioder niemal nie czuje, tyle ze to zaciemniony obraz, jestem jeszcze na przeciwbolowych lekach [...]
[...] conajmniej jak maraton :) Zaczynam plywac, za tydzien sprobuje pokrecic korba delikatnie, sprawdze jak fukcjonuja biodra. Plywanie poki co w wiekszosci na pullboyu, nic nie boli ale jest jakas blokada psychiczna, lekarz twierdzi ze moze i bedzie bolalo, a ten pierwszy raz bedzie najgorszy bo nie wiesz nigdy czy to ten bol ktory ma byc, czy cos [...]
[...] napiecie wyjatkowo dobrze, a to gdzie jestem, co robie, i jaki to etap mojego zycia dociera do mnie dopiero, gdy wchodze do wody, ledwo co po wschodzie slonca - ktory byl symboliczny, bo slonka tego dnia nie ogladalismy. Zegnamy sie z Sz. na wejsciu do wody, na tym etapie napewno nasze drogi sie rozejda, zyczymy sobie tylko jednego, bysmy [...]
Poranek u lekarza, zdjecie, usg.. pozniej kilka godzin w aucie, na szczescie automat i lewa noga zbedna.. teraz za biurkiem.. A historia zaczyna sie w nocy, gdy budzi Cie bol achillesa.. Tabletki, lod, niewiele pomaga. To tak ku przestrodze, bo potrafi zaatakowac znienacka ;) Nie przewrocilem sie, nie pslizgnalem, nie potknalem ani nawet nie [...]
"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"
