[...] / 15x71 / 21x60 7a. Uginanie z hantlą 3x12 14kg 7b. Odpychanie wysoko szeroko 3x15 170kg + aero 25 min Dzisiaj coś średnio pykło. Od wczoraj jakieś problemy z flakami, apetyt oczywiście znowu zerowy... Już powoli jedzenie zaczynało przyjemnie wchodzić (choć do głodu jeszcze daleko %-) ), i znowu czuję się jak na masie pod tym względem :-P [...]
[...] lżejszy ich trening, więc powoli dobiłem do końca. No ale na hipach już miałem dość, serio chciałem kończyć. Na dodatek skończył mi się szejk, musiałem dopijać zwykłą wodę %-) Po treningu apetyt siadł całkiem, ledwo zjadłem potreningowy. A teraz siedzę i czuję jak całe nogi pulsują %-) No i dzisiaj najniższa waga, pierwszy raz poniżej 103kg ;-)
Dziękuję! :-) Póki co wczoraj i dzisiaj fajna pogoda. Wczoraj dość krótko, ale dzisiaj to już kilka dobrych godzin spędziliśmy na plaży :-) Apetyt chyba trochę lepszy już, może dzisiaj wleci coś więcej, bo jak pisałem u Wintera, w sobotę po starcie to zjadłem tylko burito i gofra, i wypiłem kilka drinków i wino, co najmądrzejsze też nie było, no [...]
Do stracenia nie masz nic ;) jeśli apetyt nie padnie i pocigniesz to dłuższy czas to myślę że może być ciekawie ;) byle bloku nie było za parę tygodni ;d ale mam nadzieję że nie, a zawsze to nowe doświadczenie, tylko z Insa nie przesadzać bo dziś doszły mnie słuchy od jednego podopiecznego tutaj u mnie miejscowego że trener z osw (nie będę pisał [...]
Tak jak pisałem od dzisiaj kolejne ww w górę. W dni MC będzie 600g, w HC 690. W dni MC dochodzi lantus 25iu, w HC 35iu. Powoli będę podbijał o 5iu. MK dojdzie dopiero, jak apetyt zacznie siadać. Choć taka mieszanka ładnie by wywalił IGF :-D No i zobaczymy co z tego wyjdzie, może chociaż uleje %-)
No to jest niby spoko, ale np już wiem, że słodyczy nie mogę jeść. Wczoraj niepotrzebnie te reeses poszło, i dzisiaj już gorszy apetyt. Po samym sushi by było ok.
[...] Kowalskiego. No ale też pogadałem teraz z Matim, i po prostu podbijam żarcie dalej. Chyba nie ma tu innego magicznego sposobu. I na początek podbije tłuszcze tym razem, ale tu muszę ostrożnie, żeby nie przekroczyć tej granicy kiedy zacznie padać mi apetyt. Dlatego na razie +10g, i lekko też ww podbiję ale to już rano pomyślę ile i gdzie dodać.
Wczoraj co prawda nie był dzień HC, no ale z okazji odwiedziń Mariana i Basi trzeba było coś podjeść %-) Wpadło oczywiście sushi, na deser lody. Apetyt mi nie padł jak po ostatnich batonach, waga prawie 1kg podskoczyła, więc jest ok %-) A zaraz lecimy to przepompować :-) /SFD/2021/8/27/c6b896dee1f14fcb8e94ec194cc5461e.jpg [...]
[...] treningu. I o dziwo wszystko poszło lekko i z zapasem. Mimo to przyjemności z treningu zero, myślałem tylko z czego by tu uciąć serii żeby szybciej skończyć... Do tego apetyt w podłodze, ustaliłem sobie makro -60g ww od tego co było przed, dzisiaj 2 posiłek i już nie dokończony. Na dłuższą metę nie ma zupełnie sensu takie coś. Nie wiem, [...]
[...] który zaczął się kilka dni przed wyjściem ze szpitala, ot tak sam z siebie... Noga spuchnięta od jaj do kolana, prędko nóg raczej nie zrobię. Może nie spadną %-) Poza tym apetyt co raz słabszy, do tego problemy z trawieniem, brzuch cały dzień jak balon... Nie wiem czy to przez leki, czy po prostu przez jedzenie jakie leciało w szpitalu... [...]
Wiesz redukcja, tak to nazwałem bo bilans jest pewnie lekko ujemny. Ale robię to tylko po to, żeby wrócił mi choć trochę ten apetyt, i żebym nie musiał właśnie siedzieć na ujemnym. Jak będzie poprawa, to od razu kcal będą szły w górę. Co do dalszej części też się zgadzam. I od jakiegoś czasu już nie ma u mnie nutlove, jedynie z lejsów 15g [...]
Dziękuję :-) No nie ma tej pełności co na normalnym cyklu, ale wiadomo że zbudowane latami mięcho zostanie, więc jakoś to zawsze będzie wyglądało jak chociaż jako tako będę trenował ;-) Dzisiaj też już aero zrobiłem, wcześniej nie mogłem przez tą pachwinę. Może to też coś ruszy apetyt, i powoli uda się podbijać kcal ;-)
Aha i zapomniałem wspomnieć - od dzisiaj w dni nóg będzie HC, gdzie będzie 90g WW więcej. Chce wykorzystać to, że po nogach mam lepszy apetyt, i w ten sposób jakoś chociaż trochę więcej tych kcal upchnąć.
Rzeczywiście tak jak pisałeś, mięsa teraz leci u Ciebie tyle co nic ;) W sumie mnie pewnie jak przytka i apetyt padnie to tez będzie tak samo ale póki co to leci tego mięsa trochę ;D
No zobaczymy, może tak mi się zgrało wszystko na raz, choroba, brak apetytu, jeszcze inne bardziej psychiczne problemy, sylwetka jeszcze straciła, i zeszła całkiem motywacja. Może dobrym pomysłem będzie wrzucenie tych ruchów na wolnych ciężarach, jakby nauka ich na nowo z tym słabym czuciem lewej strony. Zawsze to jakiś cel, chuyowy bo chuyowy ale [...]
No po girach widać że dobrze weszło :D Ja pamiętam że mi po nogach to zawsze apetyt ścinało ostro, jedyny trening po którym jakoś nie chciało mi się jeść xD