Witam ponownie ! :)
Tak, wiem - nie było mnie dłuuuugo...
I mogę się usprawiedliwiać.... że po tym grudniu 2012 r nie miałam komputera, a przez to nie byłam na bieżąco z moim dzienniczkiem, Waszymi inspiracjami, że nie wzięłam się sama ze sobą do pracy, tylko ... po co ?
Moja sprawa, moja głupota, moja ciężka, ciężka wina...
Niestety łyso mi , ponieważ już kilka dziewczyn, no i Szefostwo, zaczęło do mnie zaglądać, a ja
- zniknęłam bez wieści!
No i oczywiście - wróciłam na złą drogę -
- brak czystej miski, ćwiczeń, wszystkiego brak!!!
Ale wracam tu! Z podkulonym ogonem, bo już wiem, że inaczej niż z wytycznymi z tego forum, nie dam rady.
Zmian od mojej rozpiski początkowej nie ma zbyt znacznych ( oprócz dodatkowych 2 kg,co i tak nie jest dużo, przy moim sposobie życia w tym czasie...
), więc nie zakładam nowego wątku, kontynuując ten.
Przyjęłam zalecany poprzednio przez Martuccę rozkłąd : 140/160/90 BWT i staram się czyścić miskę
.
Jeśli chodzi o ćwiczenia...
No, i tu jest gorzej, znacznie gorzej :'-(
Forma moja jest mAsAkRYCZNA!!!!
Brak ruchu to u mnie : pogłębiająca się astma, popękane pięty, bolące stawy
Ale zawzięłam się i ... muszę dać radę!!!
Na początku ( tydzień temu) zaczęłam delikatnie rozciągać się na zakupionej piłce (jest super!!!) i przy użyciu taśm - też fajna sprawa. Próbowałam wchodzić po schodach, ale astma jeszcze jest ode mnie silniejsza
. Zajęłam się więc chodzeniem i ćwiczeniami w domu. I na nich pewnie przez najbliższy czas się zatrzymam! Doceniam komfort dowolności wybieranych ćwiczeń, stęków tylko dla moich uszu i możliwość wzięcia szybkiego prysznica
.
Po taśmach czułam ogromnie zakwasy , ale o dziwo - po treningu bardziej siłowym ( inaczej go nazwać byłoby grzechem
), ból mija.
Tak więc- zaczęłam od treningu wg Agak tj:
rozgrzewka 15 min
- wznosy nóg z leżenia (ledwo co 12)
- wspięcia na palce 15
-
przysiady z hantlami 15
- wejście na ławkę 15
- wznosy z opadu - trudno powiedzieć, ale idą mi okropnie (robię na piłce)
- pompki przy ścianie 15 (klasyczne chyba jeszcze dłuuugo nie )
- podciąganie wzdłuż tułowia 15
- zamiast pompek w podporze tyłem (których też nie zrobię) robię wybiórczo kilka ćwiczeń na piłce ( np dziś to było - wyciskanie płasko i siedząc, francuskie ugięcia siedząc, próbowałam wznosy bioder, ale było tylko turlanie
)
To była oczywiście tylko jedna seria, bo dwóch na razie za Chiny Ludowe nie zrobię...
Rozciągania też nie było, bo o mało nie zeszłam! ( rozciągnęłam się ledwo żywa na sofie
).
Ale... byłam szczęśliwa i pełna endorfin. Gdyby nie moje tętno i zadycha, byłoby super!!!
Na razie będę to robić dalej, dopóki nie wzrośnie mi choć ciutek kondycja. Na sugestie jestem oczywiście otwarta.
Powiedzcie mi proszę, czy na razie moje hantle ( po 1,5 kg) mogą być i czy skupiać się na technice i budowaniu wytrzymałości, czy już teraz rozglądać się za czymś więcej? Wiem , że dla rasowych ladies to śmiech na sali, ale tłumaczę to sobie, że najpierw muszę doprowadzić się do jakiejkolwiek formy, bym mogła choć w miarę nie zdychać po 3 min cwiczeń, a potem będę myślała , co dalej...
Na razie jestem dumna, że zaczęłam i mam nadzieję wytrwać, by w wieku 40 lat nie być inwalidką, maciorą itp itd - bo do tego to wszystko zmierzało
No i moja na dziś zaplanowana miseczka
( wcześniejsze do wglądu u mnie )
Zmieniony przez - jolek75 w dniu 2014-01-13 18:58:28
Zmieniony przez - jolek75 w dniu 2014-01-13 19:03:06