Poniedziałek 12.04.2010 2h 30 min
1. Przysiady:
- 20kg/10,
- 50kg/8,
- 80kg/6,
- 105kg/5,
(pas)
- 125kg/2,
- 142,5kg/4,4,4,4,4!!!!!
2. Przysiady częściowe(2/3):
- 160kg/3,
- 180kg/4,4,4.
3. Odejścia:
- 110kg,
- 130kg,
- 150kg,
- 170kg,
- 190kg,
- 210kg.
4. Żurawie:
- 5,
- 5,
- 5.
5. Prostowanie na maszynie:
- 37,5kg/10,10,10.
6. Podciaganie na drążku szerokim chwytem + wiosło w opadzie sztangą:
- x8 + 60kg/8 x3.
7. Brzuch z drążkiem wyciągu górnego:
- 5szt./10,
- 8szt./9,
- 10szt./9,9,9.
1. To był chyba mój najcięższy trening w życiu,
każda seria była wyżyłowana na maksa, 4 powt. we wszystkich seriach były masakryczne. Przerwy oscylowały od 5 do 8 min, a raz chyba nawet 10(przed ostatnia seria) jak czekałem na asekuranta( i dobrze, bo bym pewnie nie zrobił). Ogólnie wydaje mi się, że to nie był mój dzień, siła w miarę, ale jedno udo miałem dość poważnie uszkodzone od czwartku(juz jest lepiej, ale dalej trochę bolało, chodź wydaje mi się, że tym treningiem to rozbiłem).
2. Było dobrze, siady dość głębokie, a do zawodów jeszcze tylko 2 razy będę je robił, więc na następnym treningu spłyce je, ale dołoże 20 -30 kg, był mały zapas.
3. No tutaj poszalałem z ciężarem, w życiu nie miałem tak dużego ciężaru na plecach,a le nie powiem, żeby odejście i utrzymanie go przed około 20 sekund sprawiło mi jakikolwiek wysiłek, wręcz przeciwnie stałem z tym jakbym nic nie miał na plecach. Za tydzień będzie 230.
Przed podejściem na 210kg wziąłem sobie pierwszy raz asekurantów poszłem po jednego i mu mówie, że trzeba 2 kolesi do tego, no to on zawołał jednego. tamten zawołany podchodzi, staje z boku i pyta " pełne siady robisz??", a ja mu, że może za kilka lat.
Roz***ał mnie koleś bo serio myślał, że będę z tym pełne robił.
4. Słabizna, ani jednego, w żadnej serii nie dałem rady się opuścić do końca, a co dopiero podnieść.
5. Poszło spoko, tylko pompa rozsadzała.
6. Dla urozmaicenia, bo plecy bidne. Pompa ostra, wiosło lajtowo, ale drążek była taka pompa, że nie dałem rady zrobić.
Ogólnie wielki zapał do trenowania daje, to że w wielu seriach już na nastepnym trenie przekrocze 200kg, a jest to dla mnie dużo. Wiadomo, że są to ćwiczenia typu półsiady, czy odejścia, ale sam fakt trzymania 200 kg na barach daje POWERA jak s****ysyn.
Zmieniony przez - pro1111111 w dniu 2010-04-12 21:14:37