Cieszcie się lub nie, ale po tygodniu o******lania wracam do prowadzenie dziennika
Do zawodów została ostatnia prosta jeszcze tylko 8 tygodni i 31 treningów, więc trza dać z siebie wszystko.
Poniedziałek 15.03.2010 2h 30 min
1. Przysiad:
- 20kh/8,
- 40kg/8,
- 65kg/6,
- 85kg/4,
- 100kg/2,
- 115kg/5,5,5,5,5,
- 120kg/5.
2. Półprzysiady:
- 100kg/4,
- 130kg/5,5.
3. Przysiady przednie:
- 40kg/10,
- 50kg/10,
- 60kg/10,
- 70kg/7.
4. Uginanie na maszynie:
- 3szt./6,
- 7szt./5,5,5.
5. Podciąganie na drążku wąskim podchwytem:
- 0kg/5,
- 10kg/5,
- 15kg/5,
- 20kg/5.
6. Brzuszki na ławce skośnej ze sztangą w łapach:
- 20kg/8,
- 30kg/6,6,
- 35kg/6.
7. Szrugsy (pomiędzy seriami brzuszków):
- 17kg/30 po każdej serii
1. Poszły dość cięzko, zwłaszcz na 120kg, tam 4 powt ledwo, bo wpadłem za głęboko, ale w 5 poprawiłem technikę i było dużo lepiej. Ogólnie nie było źle, ale chyba jednak spadło troche siły po przerwie, czego się nie spodziewałem.
2. Tutaj strasznie ciężko, wogule nie mogłem wyczuć toru ruchu. troche mnie gibało, może dlatego, że koncentrowałem się aby dotchnąć krążka ustawionego na ławce który był chyba za daleko, a moje siady wyglądają troche inaczej i dupa wcale nie idze tak daleko do tyłu, gdyż w takiej pozycji wogule nei mam siły.
3. Fajnie się robiło, z krótkimi przerwami i mała pompa.
W ostatniej serii miało być 8 powt., ale zrąbałem technicznie i musiałem zrzucić sztangę na stojaki.
4. Ciężko strasznie, ale pewnie dlatego, że zrobiłem wyjątkowo ciężkie siady.
5. Był zapas, dlatego pomyślałem, że skończę i dołożę następnym razem.
6. Obcykałem sobie nowe ćwiczenie i robiło się dość fajnie. Na początku miałem problem z ułożeniem sztangi, ale potem znalazłem dobrą pozycje i było spoko.
7. Pierwsza seria powolna i z przytrzymaniami, a kolejne coraz to szybsze gdyż nie miałem sił.
Zmieniony przez - pro1111111 w dniu 2010-03-15 22:42:13