ok odstawiam otreby, smazenie nawet na 1 lyzce nei jest ok? bo gotowany i pieczony cyc juz mi przez gardlo nie przechodzi, dobrze ze galaretka z kurczaka jest w miare "mokra". owoce jadlam bo od czasu do czasu widze brakuje mi jakiejs slodkosci, nie jem wogole slodyczy wiec sadze ze i tak powinno byc lepiej.
nie licze kalorii wiec moja dieta moze nei byc najlepije zbilansowana,
nabialu nie odstawilam, po prostu ciezko by mi bylo odrazu wsko odstawic. poza tym, latwiej jest mi wziac wiesniaka do szkoly, niz kolejna miske czy cos z miesem.
obiecuje poprawe!!
wiec dzis
sniadanie:owsianka z lyzeczka rodzynek i lyzeczka orzechow laskowych.
obiad cycek z marchwia i brokulami, ryz ok 1/4 torebki
I kolacja:wiesniak ze szczypiorkiem
II kolacja... zmianie ja za chwile po solidnym ochrzanie :)
treningu dzis nie bylo, strasznie boli mnei dzis glowa i plecy, bol ten promieniuje do nog, jakos, bola mnie zwlaszcza stopy, czuje sie tak jakbym wogole nie miala sily w nogach.
:( marnie ze mna
"Bo wszystko zaczyna się w głowie"
Dziennik http://www.sfd.pl/blackdream_/_jak_zacząć,_redukcja_i_rzeźba,_powrót_do_formy-t665949-s7.html#post8